Finansowe ramię Unii Europejskiej, Europejski Bank Inwestycyjny (EBI), pożyczy w pierwszym półroczu 2009 r. 7 mld euro producentom aut na pojazdy przyjazne środowisku.
Suma wzrosła z 4 mld euro, zapowiedzianych w grudniu zeszłego roku, powiedział w środę "Reutersowi" rzecznik banku, Rainer Schlitt.
Powiedział, jest możliwość uzyskania większych funduszy pod koniec tego roku ale uwarunkowane jest to od konkretnych projektów dotyczących "czystego" transportu.
Tymczasem prezes EBI Philippe Maystadt powiedział, że bank jest gotowy do podjęcia większego obciążenia finansowego z powodu kryzysu, ale nie oznacza to ratowania firm w ich trudnej sytuacji.
"EBI nie jest od zapewniania krótkoterminowej płynności", powiedział w środowym wywiadzie dziennikowi "Financial Times". "EBI nie zastąpi reform strukturalnych, które mogą być potrzebne niektórym przedsiębiorstwom. Naszym celem jest wspieranie opłacalnych projektów" - dodał.
Schlitt powiedział, że pożyczki z EBI, który jest własnością rządów krajów, należących do UE, nie są powiązane z żadnym państwowymi dotacjami czy subwencjami dla sektora motoryzacyjnego.
"My udzielamy kredytów. Chcemy aby pienądze do nas wracały" - dodał Schlitt.
Suma wzrosła z 4 mld euro, zapowiedzianych w grudniu zeszłego roku, powiedział w środę "Reutersowi" rzecznik banku, Rainer Schlitt.
Powiedział, jest możliwość uzyskania większych funduszy pod koniec tego roku ale uwarunkowane jest to od konkretnych projektów dotyczących "czystego" transportu.
Tymczasem prezes EBI Philippe Maystadt powiedział, że bank jest gotowy do podjęcia większego obciążenia finansowego z powodu kryzysu, ale nie oznacza to ratowania firm w ich trudnej sytuacji.
"EBI nie jest od zapewniania krótkoterminowej płynności", powiedział w środowym wywiadzie dziennikowi "Financial Times". "EBI nie zastąpi reform strukturalnych, które mogą być potrzebne niektórym przedsiębiorstwom. Naszym celem jest wspieranie opłacalnych projektów" - dodał.
Schlitt powiedział, że pożyczki z EBI, który jest własnością rządów krajów, należących do UE, nie są powiązane z żadnym państwowymi dotacjami czy subwencjami dla sektora motoryzacyjnego.
"My udzielamy kredytów. Chcemy aby pienądze do nas wracały" - dodał Schlitt.