Kandydaci do przejęcia marki nadal negocjują z Berlinem. O tym, kto wygra, zdecydują gwarancje zatrudnienia dla niemieckich pracowników Opla.
Decyzji o wyborze spośród kandydatów: Magna, Fiata i RHJ International, należy się spodziewać w połowie tygodnia.
Wydaje się, że wciąż faworytem Berlina jest kanadyjska Magna z rosyjskim Sbierbankiem, ale Fiat nie jest bez szans. Prezes włoskiego koncernu Sergio Marchionne ma się spotkać z kanclerz Merkel we wtorek. Również belgijski RHJ nie ogłosił na razie rezygnacji. Choć decyzja o wyborze zwycięzcy należy formalnie do GM, niemieckie władze i tak mają decydujący głos. To one bowiem udzielą Oplowi gwarancji kredytowych, bez których GM Europe nie będzie w stanie kontynuować działalności.
To właśnie wysokość gwarancji jest jednym z punktów oferty na Opla, których poprawienia żąda od kandydatów Berlin. Drugi to kwestia zatrudnienia. Cztery fabryki Opla w Niemczech zatrudniają razem 25 tys. pracowników. Ze względu na złą kondycję firmy redukcje są nieuniknione. Kanclerz Merkel i minister gospodarki Karl Theodor zu Guttenberg chcą jednak je zminimalizować, a najchętniej sprawić, by ominęły zakłady w Republice Federalnej.
Źródło: Rzeczpospolita