Trzy centrale zawodowe wezwały do 24-godzinnego strajku, po fiasku negocjacji z kierownictwem Seata, poinformował dziennik "El Pais".
Spór dotyczy redukcji zatrudnienia o 330 osób, jakie chce przeprowadzić producent.
W środę rozmowy zakończyły się fiaskiem. Na rozmowy Seat wysłał dwóch prawników, a niepojawienie się nikogo z wyższego kierownictwa strona związkowa określiła jako "żart" i "brak szacunku".
Związki wezwał pracowników Seata, nie uczestniczących w obszarze produkcyjnym, do zaprzestania pracy od 5.45 w poniedziałek rano 25.01 do 5.45 we wtorek 26.01.