Centrala Daimlera przygotowuje się do decyzji, która może doprowadzić do znacznej redukcji miejsc pracy w rodzimych zakładach koncernu w Sindelfingen i Bremie.
Zarząd koncernu rozważa częściowe przeniesienie produkcji klasy C z Sindelfingen do Tuscaloosy w Stanach Zjednoczonych. Brema w tym układzie byłaby jedynym europejskim zakładem, w którym powstałby ten model. Takie rozwiązanie jest oprotestowane przez związki zawodowe.
Powodem decyzji o przeniesieniu jest możliwość redukcji kosztów produkcji (12-15 tys. euro na samochodzie) oraz uniezależnienia się od bardzo mocno wahającego się kursu €/$.
W zakresie spodziewanych oszczędności - największy korzyść wynika z różnicy kosztów robocizny (30 euro w USA w stosunku do 54 euro w Niemczech).
Ostateczna decyzja uzależniona jest jednak w głównej mierze od prognozowanego przez Daimlera kursu €/$.
Dodatkowym argumentem za są również lepsze perspektywy rynku samochodowego w Stanach Zjednoczonych, który w opinii niemieckiego koncernu będzie się w przyszłości rozwijał lepiej niż rynek europejski
Rekompensatą dla zakładu w Sindelfingen ma być pozyskanie z Bremen produkcji modelu SL. Tak czy owak cała planowana akcja zakończyć się może redukcją 24 tys. miejsc pracy w Niemczech.