Niemieccy politycy i organizacje ekologiczne wzywają do zaostrzenia kontroli wypłat premii za złomowanie samochodów.
Według niemieckiej policji, 50 tysięcy samochodów, które powinny zostać zezłomowane, ponownie trafiło na drogi. Ekspert do spraw komunikacji opozycyjnej FDP Patrick Daering zażądał powołania specjalnej komisji, która nadzorowałaby realizację procesu złomowania samochodów. Skuteczniejszej kontroli domaga się również CDU oraz kierowane przez SPD ministerstwo finansów.
Jednak, jak podał bulwarowy dziennik "Bild", służby celne już w marcu informowały resort o nadużyciach. To właśnie informacje "Bilda" wywołały burzę. Wczoraj dziennik, powołując się na dane Zrzeszenia Niemieckich Urzędników Policji Kryminalnej, napisał, że 50 tysięcy starych samochodów, które powinny trafić na złom, zostały nielegalnie sprzedane: na terenie Niemiec, a także do krajów Europy Środkowej i Afryki. Ich właściciele zainkasowali tymczasem premię za złomowanie.
Organizacja ekologiczna Niemiecka Pomoc Środowisku szacuje liczbę takich samochodów nawet na sto tysięcy. Wypłacanie premii bez kontroli nazwała "państwowym programem wsparcia zorganizowanej przestępczości".
Jednak, jak podał bulwarowy dziennik "Bild", służby celne już w marcu informowały resort o nadużyciach. To właśnie informacje "Bilda" wywołały burzę. Wczoraj dziennik, powołując się na dane Zrzeszenia Niemieckich Urzędników Policji Kryminalnej, napisał, że 50 tysięcy starych samochodów, które powinny trafić na złom, zostały nielegalnie sprzedane: na terenie Niemiec, a także do krajów Europy Środkowej i Afryki. Ich właściciele zainkasowali tymczasem premię za złomowanie.
Organizacja ekologiczna Niemiecka Pomoc Środowisku szacuje liczbę takich samochodów nawet na sto tysięcy. Wypłacanie premii bez kontroli nazwała "państwowym programem wsparcia zorganizowanej przestępczości".