Zarejestrowany w Belgii holding RHJ przedstawił w środę niemieckim władzom poprawioną ofertę przejęcia koncernu motoryzacyjnego Opel, konkurencyjną wobec propozycji kanadyjsko-austriackiego konsorcjum Magna i jego rosyjskich partnerów.
"Chodzi jedynie o spotkanie informacyjne. Konkretnych wyników nie oczekujemy" - potwierdziła w środę przed planowanymi rozmowami rzeczniczka ministerstwa gospodarki w Berlinie.
RHJ jest drugim po chińskim holdingu BAIC inwestorem, który postanowił powrócić do walki o Opla, chociaż negocjacje jego amerykańskiego właściciela, General Motors z Magną są w zaawansowanym stadium
Rząd federalny zawsze stawiał sprawę jasno, że uzgodnienia pomiędzy Magną, Oplem a General Motors nie zamykają procesu negocjacji - oświadczył w środę rzecznik rządu w Berlinie Thomas Steg.
Według przecieków do mediów RHJ, powiązany z wyspecjalizowanym w przejęciach amerykańskim funduszem Ripplewood, chciałby nabyć nieco ponad 50 proc. udziałów w Oplu, a resztę miałby zachować GM. Miałby też zabiegać o mniejsze gwarancje kredytowe ze strony niemieckiego państwa - 3,8 mld euro wobec 4,5 mld, które chce uzyskać Magna.
Niepokój pracowników niemieckiej spółki budzą jednak zapowiedzi późniejszej sprzedaży Opla przez RHJ, bo kupcem może okazać się znów General Motors.
Tymczasem rządy czterech krajów związkowych Niemiec, gdzie znajdują się fabryki Opla, potwierdziły poparcie dla Magny, działającej w porozumieniu z rosyjskim bankiem państwowym Sbierbank oraz producentem samochodów GAZ.