Zarząd Plastal Holding AB, dostawcy komponentów z tw. sztucznych dla przemysłu motoryzacyjnego, w czwartek zgłosił wniosek o ogłoszenie upadłości w sądzie rejonowym Mölndal (Szwecja).
"To jest bardzo trudny i smutny dzień dla nas wszystkich w grupie Plastal. Podejmowaliśmy każde możliwe rozwiązanie próbować uniknąć tej sytuacji, ale dziś nasze wysiłki zawiodły. Spółka dominująca jest niewypłacalna i dlatego musi złożyć wniosek o upadłość", powiedział w czwartkowym oświadczeniu Roar Isaksen, prezes i dyrektor generalny Plastal Holding AB.
"Grupa Plastal jest zintegrowaną grupę firm i wierzę, że jest to nieuniknione, iż inne podmioty prawne, w ramach grupy będzie musiały zgłosić wnioski o ogłoszenie upadłości w ich jurysdykcjach. Taką decyzję, będą musiały podjąć zarządy w każdym z krajów", dodaje Isaksen.
Grupa Plastal została poważnie dotknięta przez kryzys w przemyśle motoryzacyjnym, wynikający bezpośrednio z redukcji wielkości produkcji swoich klientów. Na Plastal i jego dostawców negatywnie wpłynął również wadliwie działający rynek kredytowy, który uniemożliwił sfinansowania zadłużenia klientów. Pogarszającej się warunki rynkowe wpłynęły na dostawców w całej Europie.
Znaczny zastrzyk kapitału dokonany w styczniu przez głównego właściciela, fundusz Nordic Capital Fund V, okazał się niewystarczający. Od tego czasu główne rynki drastycznie się zmniejszyły. Pierwsze dwa miesiące 2009 r. były gorsze o 40 proc. od analogicznego okresu zeszłego roku.
Zarząd Plastala i rada dyrektorów wyczerpały wszystkie możliwości, aby uniknąć bankructwa. Został wdrożony kompleksowy wewnętrzny program oszczędności, a zarządzanie prowadzone jest "w ścisłym dialogu z klientami i dostawcami", w celu określenia wspólnych rozwiązań. Zarząd usiłował również zbyć część działalności, która nie jest podstawą jego biznesu. Niestety wysiłki te okazały się niewystarczające.
Bank Handelsbanken (SHBa.ST) poinformował w czwartek, że jego zaangażowanie kredytowe w upadający Plastal wynosi 2,1 mld koron (231 mln dolarów). Ten drugi w Skandynawii bank dodał, że jest ono w większości zabezpieczone aktywami Plastalu w Szwecji i zagranicą.
Plastal zatrudnia ponad 6 tys. osób w Europie i Chinach, w tym ponad 500 w Szwecji i 1,8 tys. w Niemczech. W Polsce grupa ma zakłady w Gliwicach i Swarzędzu.
"Grupa Plastal jest zintegrowaną grupę firm i wierzę, że jest to nieuniknione, iż inne podmioty prawne, w ramach grupy będzie musiały zgłosić wnioski o ogłoszenie upadłości w ich jurysdykcjach. Taką decyzję, będą musiały podjąć zarządy w każdym z krajów", dodaje Isaksen.
Grupa Plastal została poważnie dotknięta przez kryzys w przemyśle motoryzacyjnym, wynikający bezpośrednio z redukcji wielkości produkcji swoich klientów. Na Plastal i jego dostawców negatywnie wpłynął również wadliwie działający rynek kredytowy, który uniemożliwił sfinansowania zadłużenia klientów. Pogarszającej się warunki rynkowe wpłynęły na dostawców w całej Europie.
Znaczny zastrzyk kapitału dokonany w styczniu przez głównego właściciela, fundusz Nordic Capital Fund V, okazał się niewystarczający. Od tego czasu główne rynki drastycznie się zmniejszyły. Pierwsze dwa miesiące 2009 r. były gorsze o 40 proc. od analogicznego okresu zeszłego roku.
Zarząd Plastala i rada dyrektorów wyczerpały wszystkie możliwości, aby uniknąć bankructwa. Został wdrożony kompleksowy wewnętrzny program oszczędności, a zarządzanie prowadzone jest "w ścisłym dialogu z klientami i dostawcami", w celu określenia wspólnych rozwiązań. Zarząd usiłował również zbyć część działalności, która nie jest podstawą jego biznesu. Niestety wysiłki te okazały się niewystarczające.
Bank Handelsbanken (SHBa.ST) poinformował w czwartek, że jego zaangażowanie kredytowe w upadający Plastal wynosi 2,1 mld koron (231 mln dolarów). Ten drugi w Skandynawii bank dodał, że jest ono w większości zabezpieczone aktywami Plastalu w Szwecji i zagranicą.
Plastal zatrudnia ponad 6 tys. osób w Europie i Chinach, w tym ponad 500 w Szwecji i 1,8 tys. w Niemczech. W Polsce grupa ma zakłady w Gliwicach i Swarzędzu.