W fabrykach motoryzacyjnych praca wre, tylko wyprodukowane auta nie mogą trafić do sprzedaży. Taka sytuacja potrwa jeszcze przyznajmniej długie miesiące.
- Produkcja na hałdy - w ten sposób według dziennikarzy stacji ntv pracownicy branży motoryzacyjnej opisują swój obecny model pracy. Oczywiście to określenie nieoficjalne, bo firmy w swoich wypowiedziach szefowie firm produkujących auta wolą zachowywać dobrą minę do złej gry - uważają dziennikarze Christian Böhmer i Jan Petermann.
Dramatyczna sytuacja
W rzeczywistości sytuacja w głównych fabrykach takich firm jak Volkswagen czy Dailmer (producent aut Mercedes-Benz) ma być jednak dramatyczna.
Wszystko przez kryzys na rynku półprzewodników. Te części, głównie wytwarzane z Azji, do europejskich fabryk albo nie trafiają, albo dochodzą z gigantycznymi opóźnieniami. Tymczasem bez tych elementów żaden nowoczesny pojazd nie jest w stanie opuścić fabryki. Półprzewodniki są bowiem niezbędne do działania komputera pokładowego, do systemów uruchamiających poduszki powietrzne, nie wspominając nawet o nawigacji czy o samochodowym systemie audio.
Dlatego auta osobowe, ale i ciężarówki, trafiają z taśm produkcyjnych prosto „na hałdy”, czyli na firmowe parkingi.
Więcej w serwisie Deutsche Welle.
Europa
W oczekiwaniu na półprzewodniki. Koncerny produkują tysiące aut „na hałdy”
- Szczegóły
- Autor: Deutsche Welle