Koncern hutniczy ArcelorMittal Poland, który niedawno zwiększył do 1480 ilość zwalnianych w tym roku pracowników, nie wyklucza kolejnych zwolnień, jeżeli nie wzrośnie popyt na stal.
"Na razie nie robiliśmy przymiarek do kolejnych zwolnień, obowiązuje liczba 1480 (...). Zwiększenie ilości odchodzących byłoby dla nas bardzo trudną decyzją, ale nie wykluczamy jej, gdy sytuacja na rynku się pogorszy" - zadeklarował w czwartek prezes koncernu, Gregor Muenstermann.
Podczas konferencji prasowej w Dąbrowie Górniczej prezes przedstawił konsekwencje zapoczątkowanego w czwartym kwartale 2008 r. kryzysu na rynku stali. Popyt na wyroby stalowe i ich produkcja zmniejszyły się średnio o ponad 40 proc.; koncern wyłączył dwa wielkie piece, a dwa pozostałe pracują rotacyjnie. Firma ograniczyła lub zawiesiła inwestycje i wdrożyła program redukcji kosztów. Pracownicy musieli wykorzystać urlopy, część załogi wysłano na postojowe.
Przedstawiciele koncernu uważają, że w kryzysowej sytuacji przemysł stalowy wymaga wsparcia. Firma chętnie skorzystałaby np. z możliwości współfinansowania przez budżet państwa w określonym czasie tzw. postojowego, aby ograniczyć zwolnienia pracowników. Producenci stali chcieliby też zmniejszenia importu rosyjskiej stali na unijny rynek.
Jak mówił Muenstermann, unijno-rosyjska umowa umożliwia eksport ok. 3 mln ton rosyjskiej stali do krajów UE rocznie. Hutnicy wskazują jednak, że limit ten nie uwzględnia ani obecnej sytuacji rynkowej, ani poziomu cen. Postulują obniżenie limitu przez Komisję Europejską, wskazując, że w ostatnich miesiącach procentowy udział importu z Rosji do UE bardzo wzrósł, a rosyjscy producenci, w przeciwieństwie do unijnych, planują pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych.
Postulat zmniejszenia limitu rosyjskiego eksportu popiera Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH), która zwróciła na ten problem uwagę w niedawnym liście do premiera. O spotkanie z premierem i ministrem w tej sprawie zabiegają również szefowie ArcelorMittal Poland.
"Rosja wprawdzie nigdy nie przekroczyła dopuszczalnych limitów, ale umowę tę zawarto w sytuacji, gdy na rynku europejskim i światowym popyt przewyższał podaż. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie odmienna i umowa ta powinna zostać odpowiednio zmieniona" - uważa prezes HIPH Romuald Talarek, zastrzegając, że zmiany powinny być negocjowane z Rosją na partnerskich zasadach.
Z pytaniem o działania rządu na forum europejskim w sprawie ewentualnego zmniejszenia limitu eksportu rosyjskiej stali do UE PAP zwróciła się w czwartek do biura prasowego Ministerstwa Gospodarki. Do chwili nadania tej depeszy resort nie udzielił odpowiedzi w tej sprawie.
Przedstawiciele ArcelorMittal Poland zwracają także uwagę na inne czynniki, pogarszające konkurencyjność hut, m.in. wysokie ceny energii, wysokie opłaty środowiskowe, koszty i dostępność surowców, wysokie koszty zatrudnienia a także niewdrożenie planu ożywienia gospodarki. Argumentują, że kryzys hutnictwa przekłada się także na sytuację w energetyce, górnictwie, koksownictwie i transporcie kolejowym.
Szefowie koncernu podkreślają, że fatalna sytuacja rynkowa nie oznacza, że firma ma problemy finansowe. W ubiegłym roku właścicielowi wypłacono ok. 1,7 mld zł dywidendy, a cały 2008 r., dzięki dobrym trzem kwartałom, firma zamknęła zyskiem. Jego wysokości ArcelorMittal nie ujawnia; nie komentuje też informacji, że grubo przekracza on 1 mld zł. Jeszcze nie wiadomo, czy także z obecnego zysku wypłacona będzie dywidenda.
"Byliśmy firmą, która przynosi zyski i na pewno nią pozostaniemy. Nie widzimy w tej chwili żadnego zagrożenia dla naszej płynności finansowej, ale podejmujemy wszystkie możliwe działania, żeby w tych trudnych czasach utrzymać się na rynku" - wyjaśnił dyrektor finansowy koncernu, Surojit Kumar Ghosh.
"Jeśli sytuacja gospodarcza się nie poprawi i nie zwiększy się popyt na stal - w tym popyt krajowy w Polsce - wtedy rozwój firmy będzie poważnie zagrożony. W tej chwili trudno przewidzieć, jakie będą tego skutki" - dodał Ghosh, podkreślając, że jedno miejsce pracy w hutnictwie generuje trzy inne w otoczeniu tej branży.
Z początkiem tego roku koncern uruchomił program dobrowolnych odejść, adresując go do wybranej grupy pracowników, głównie administracji. Ci, którzy zdecydowali się na odejście do końca stycznia, dostali 99 tys. zł, w lutym 88 tys. zł, w marcu 78,5 tys. zł, a w kwietniu 72 tys. zł. W drugiej połowie marca koncern podawał, że z pracy odeszło już ponad 700 osób z 1480 przeznaczonych do zwolnienia w całym 2009. W całej grupie koncernu zwolnienia mogą sięgnąć 2 tys. osób.
W końcu grudnia ubiegłego roku ArcelorMittal Poland zatrudniał 10720 osób. W styczniu do firmy włączono Hutę Królewską i Walcownię Blach Grubych Batory w Chorzowie, co zwiększyło zatrudnienie do blisko 11,8 tys. osób.
ArcelorMittal Polandá(d. Mittal Steel Poland) jest największym producentem stali w Polsce - dostawcą wyrobów długich (m.in. szyny, kształtowniki) i płaskich, wykorzystywanych przez przemysł motoryzacyjny, agd i budowlany. Koncern skupia ok. 70 proc. potencjału polskiego przemysłu hutniczego. W ubiegłym roku huty koncernu wytworzyły 4,9 mln ton wyrobów - 0,5 mln ton mniej niż rok wcześniej i ok. 1 mln ton mniej niż zakładano.
HIPH szacuje, że polska produkcja stali zmniejszyła się w pierwszym kwartale 2009 r. o ponad 40 proc. w odniesieniu do tego samego okresu przed rokiem. Produkcja stali w 2008 r. wyniosła 9,7 mln ton i była o 8,5 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Krajowe zużycie stali, zaspokojone w ponad połowie importem, wyniosło 11,4 mln ton.