Mimo agresywnych promocji popyt na auta spadł w styczniu o ponad 10 proc. Branża zareaguje … podnosząc ceny.
Według wstępnych danych Instytutu Badań Rynku Samochodowego Samar, w styczniu tego roku sprzedaż nowych samochodów osobowych była o ponad 10 procent mniejsza niż w grudniu 2008 r. Wtedy na krajowy rynek trafiło 29,7 tysiąca sztuk, o 9,3 proc. więcej niż w listopadzie.
- W grudniu mieliśmy zmasowany atak wyprzedaży. Ponadto klienci kupowali na potęgę, obawiając się wzrostu cen związanego ze słabnącym złotym. Część osób decydowała się na zakup, uciekając przed wzrostem akcyzy na auta z silnikami powyżej dwóch litrów. Tradycyjnie dużo kupowały firmy. W styczniu zapał do zakupów był mniejszy - twierdzi Wojciech Drzewiecki, szef Samaru.
Według niego, styczniowa sprzedaż będzie także o kilka procent niższa niż w styczniu 2008 r. Wtedy na polski rynek trafiło 28,4 tysiąca samochodów. Dużo stracił nawet dotychczasowy lider rankingów - Toyota.
- Sprzedaliśmy niespełna 2 tysiące aut, czyli około dwa razy mniej niż w styczniu ubiegłego roku i nieco mniej niż w grudniu 2008 r. Głównym powodem była niewielka liczba samochodów z poprzedniego rocznika. Większość wyprzedaliśmy już wcześniej. Nowe dotarły do nas dopiero teraz - tłumaczy Witold Nowicki, dyrektor handlowy Toyota Motor Poland.
Więcej w "Pulsie Biznesu".