Trwają negocjacje w sprawie zwolnień ponad 90 osób w fabryce Autosan z Sanoka. Zarząd spółki na ostatnim spotkaniu ze związkowcami zgodził się płacić zwalnianym osobom, które nie znajdą pracy, po 300 zł zasiłku przez pół roku - poinformował w poniedziałek szef zakładowej "Solidarności" Zbigniew Krystyński.
Dodał, że taka propozycja nie satysfakcjonuje związków zawodowych i liczą one, że kolejne spotkanie - zaplanowane na wtorek - przyniesie lepsze rezultaty.
"Zarząd zgodził się wypłacić trzymiesięczne odprawy każdemu zwalnianemu, a jeśli pracownik nie znajdzie przez 3 miesiące nowej pracy, firma będzie mu płacić przez pół roku zasiłek w wysokości 300 zł. Przyjęliśmy do wiadomości te informacje, ale chcemy więcej" - dodał Krystyński.
Zarząd zapowiedział także, że w przypadku podpisania nowych zamówień, w pierwszej kolejności przyjmowane do pracy będą osoby, które zostały zwolnione.
W opinii Krystyńskiego, najważniejsza kwestią w negocjacjach z zarządem firmy jest zmniejszenie liczby osób zwalnianych.
Zarząd poinformował związki zawodowe o planach zwolnień grupowych na początku czerwca. Powodem jest spadek zamówień. Zwolnionych ma być 92 pracowników, w tym 60 osób zatrudnionych przy produkcji. Redukcja zatrudnienia ma rozpocząć się od lipca.
Według związkowców za złą sytuację w firmie odpowiada również rząd. W ubiegłym roku Autosan wyprodukował ok. 130 autobusów m.in. dla więziennictwa i policji; w tym roku żadnego. Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych, miały odbyć się przetargi na dostawę takich pojazdów, ale zostały odwołane ze względu na kryzys i oszczędności budżetowe.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować z prezesem firmy, który w poniedziałek był na radzie nadzorczej Autosanu.