W czwartek w przedostatnim dniu kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński zaapelował m.in. o utrzymanie produkcji fiata Panda w Tychach.
Kandydat na prezydent pojawił się pod bramą zakładu FAP.
- Z tej fabryki ma być wycofana produkcja tego bardzo popularnego samochodu. Nie ma uzasadnienia ekonomicznego dla tej decyzji, to decyzja polityczna pod naciskiem premiera Berlusconiego - ocenił Jarosław Kaczyński.
Prezes kontynuował: - Jest wiele przykładów, jak pani Merkel czy pan Sarkozy interweniowali w obronie zakładów, a nasz rząd nic w tej sprawie nie zrobił. Apeluję do premiera Tuska i wicepremiera Pawlaka, aby interweniowali. Szefowie państw się znają i mogą do siebie telefonować.
Kaczyński stwierdził, że tyska fabryka przynosi duże zyski, a jest "spór o premie". - Ta spółka nie płaci CIT-u, ponieważ znajduje się w specjalnej strefie ekonomicznej, i nie chce dzielić się zyskami z pracownikami - wskazywał.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
Kilka tygodni temu pod bramą zakładu w Tychach pojawił się inny kandydat na prezydenta, Grzegorz Napieralski.
Kandydat na prezydent pojawił się pod bramą zakładu FAP.
- Z tej fabryki ma być wycofana produkcja tego bardzo popularnego samochodu. Nie ma uzasadnienia ekonomicznego dla tej decyzji, to decyzja polityczna pod naciskiem premiera Berlusconiego - ocenił Jarosław Kaczyński.
Prezes kontynuował: - Jest wiele przykładów, jak pani Merkel czy pan Sarkozy interweniowali w obronie zakładów, a nasz rząd nic w tej sprawie nie zrobił. Apeluję do premiera Tuska i wicepremiera Pawlaka, aby interweniowali. Szefowie państw się znają i mogą do siebie telefonować.
Kaczyński stwierdził, że tyska fabryka przynosi duże zyski, a jest "spór o premie". - Ta spółka nie płaci CIT-u, ponieważ znajduje się w specjalnej strefie ekonomicznej, i nie chce dzielić się zyskami z pracownikami - wskazywał.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
Kilka tygodni temu pod bramą zakładu w Tychach pojawił się inny kandydat na prezydenta, Grzegorz Napieralski.