Około 300 osób zamierza po wakacjach przyjąć do pracy tyska fabryka Fiata. Zakład, który po pierwszym półroczu zwiększył produkcję o blisko 20 proc., spodziewa się zamknięcia 2009 r. liczbą ponad 600 tys. wyprodukowanych samochodów.
"W ubiegłym roku przyjęliśmy do pracy 1680 osób oraz 70 młodych inżynierów. Wkrótce planujemy przyjęcie kolejnych ok. 300 osób" - powiedział podczas niedzielnego spotkania z dziennikarzami w Tychach dyrektor tyskiej fabryki, Zdzisław Arlet.
Rekrutacja nowych pracowników nie będzie trudna, bo w kolejce chętnych do podjęcia pracy w fabryce jest ok. 1,5 tys. osób. Wiele z nich to osoby rekomendowane przez już zatrudnionych w zakładzie. Dzięki takim "rekomendacjom pracowniczym" przyjęto wcześniej ok. 500 osób.
Według przedstawicieli Fiat Auto Poland (FAP), w ciągu ostatnich dwóch lat, dzięki inwestycjom, na terenie tyskiej fabryki powstał w istocie nowy zakład o wydajności 140 tys. samochodów, co w sumie daje moc produkcyjną ponad 600 tys. aut rocznie. Powierzchnia fabryki to obecnie ok. 2 mln m kw.; powstała nowa spawalnia, lakiernia i hala montażu.
Fabryka w Tychach jest obecnie drugim pod względem wielkości zakładem Fiata na świecie i największym w Europie. Produkuje 2120 aut na dobę. Samochody zjeżdżają z taśmy produkcyjnej średnio co 35 sekund. Powstają tu fiaty panda, 500 i 600, a także - na zlecenie koncernu Ford - nowy ford ka.
W ubiegłym roku zakład spodziewał się przekroczenia poziomu 500 tys. wyprodukowanych w ciągu roku aut, jednak spadek produkcji w grudniu pokrzyżował te plany i fabryka zamknęła rok produkcją zbliżoną do 493 tys. aut. W tym roku - według dyr. Arleta - produkcja będzie rekordowa i ma przekroczyć 600 tys. samochodów.
Tyska fabryka broni się przed kryzysem przede wszystkim dlatego, że produkuje małe samochody, poszukiwane przez klientów. Największy wzrost sprzedaży zanotowano na rynku niemieckim, co jest m.in. efektem wprowadzonych tam tzw. dopłat ekologicznych do zakupu nowych aut.
"Obecnie nasz portfel zamówień to 92 tys. samochodów, co zapewnia pełne obłożenie produkcji przez ok. dwa miesiące. Codziennie wytwarzamy 2120 aut, ale przyrost nowych zamówień przewyższa tę liczbę" - powiedział dyr. Arlet; nie chciał jednak prognozować, czy jest szansa na utrzymanie takiego popytu także w przyszłym roku.
Obecnie fabryka pracuje "pełną parą", także w soboty, skrócono nawet tradycyjną letnią przerwę produkcyjną. Tzw. roczną premię efektywnościową podwyższono do 1300 zł, w czerwcu załoga otrzymała także 1200 zł nagrody. Do końca roku pracownicy dostaną kolejną nagrodę - 1600 zł.
Pytani o przyszłość produkowanego od siedmiu lat modelu panda, przedstawiciele FAP ocenili, że łączna produkcja tego modelu sięgnie co najmniej 2 mln sztuk. Dotąd produkcja wyniosła ok. 1,5 mln egzemplarzy, co oznacza jeszcze kilkuletnią perspektywę dla tego auta. Jeszcze w tym roku zostanie zaprezentowana nowa, nieco zmieniona wersja pandy.
Dyr. Arlet potwierdził, że produkcję w tyskiej fabryce obserwowali przedstawiciele amerykańskiego koncernu Chrysler, który jest partnerem Fiata. Tyski zakład nie będzie jednak eksportował do USA. Nie wykluczone natomiast, że fiat 500 mógłby być wytwarzany w Meksyku lub USA, jeżeli obie korporacje porozumieją się w tej sprawie.
Fiat zatrudnia w Tychach ok. 6 tys. osób, drugie tyle pracuje w spółkach kooperujących, działających na terenie tyskiego zakładu. W niedzielę pracownicy fabryki mogli pokazać ją swoim rodzinom. Zakład zwiedziły tego dnia tysiące osób.
W pierwszym półroczu 2009, w odniesieniu do tego samego okresu 2008., tyska fabryka zwiększyła produkcję o blisko 20 proc. Z taśm produkcyjnych zakładu zjechało 298.tys. 976 samochodów, czyli o 48 tys. 720 więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku.