W przyszłym roku polska gospodarka będzie się rozwijać w wolniejszym tempie niż obecnie. Pytanie, o ile wolniej. Im silniejsze będzie spowolnienie, tym większy wzrost bezrobocia.
Branże w pierwszej kolejności narażone na ograniczenie zatrudnienia to te, które większą część swojej produkcji przeznaczają na eksport do krajów UE. - Spowolnienie w tych krajach powoduje, że zgłaszają one mniejsze zapotrzebowanie na towary z Polski - wyjaśnia Mateusz Mokrogulski, ekonomista. Dotyczy to m.in. produkcji odzieży, wyrobów włókienniczych, skór czy mebli. Ograniczenie produkcji i - co za tym idzie - zatrudnienia czeka też najprawdopodobniej przemysł motoryzacyjny. - Konsumenci na Zachodzie gorzej oceniają swoją sytuację finansową, mniej dostępne są też kredyty. W tej sytuacji trudno oczekiwać, że popyt na samochody szybko się odrodzi – zauważa Mokrogulski. Mniejsza produkcja aut oznacza także problemy dla wytwórców części do pojazdów. - Z kolei ograniczony eksport to mniej zleceń dla firm transportowych - podkreśla Dariusz Winek, ekonomista BGŻ.
Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Branże w pierwszej kolejności narażone na ograniczenie zatrudnienia to te, które większą część swojej produkcji przeznaczają na eksport do krajów UE. - Spowolnienie w tych krajach powoduje, że zgłaszają one mniejsze zapotrzebowanie na towary z Polski - wyjaśnia Mateusz Mokrogulski, ekonomista. Dotyczy to m.in. produkcji odzieży, wyrobów włókienniczych, skór czy mebli. Ograniczenie produkcji i - co za tym idzie - zatrudnienia czeka też najprawdopodobniej przemysł motoryzacyjny. - Konsumenci na Zachodzie gorzej oceniają swoją sytuację finansową, mniej dostępne są też kredyty. W tej sytuacji trudno oczekiwać, że popyt na samochody szybko się odrodzi – zauważa Mokrogulski. Mniejsza produkcja aut oznacza także problemy dla wytwórców części do pojazdów. - Z kolei ograniczony eksport to mniej zleceń dla firm transportowych - podkreśla Dariusz Winek, ekonomista BGŻ.
Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".