Prace nad utworzeniem systemu gwarancji kredytowych dla firm trwają już od dwóch miesięcy. Rząd zarezerwował na ten cel 40 mld zł. Ale efektów nie widać.
- Obawiam się, że pierwsze firmy skorzystają z rządowych gwarancji dopiero za dwa-trzy miesiące. Tymczasem potrzebują ich już dzisiaj - alarmuje prezes Mateusz Morawiecki. Prezes BZ WBK mówi, jak sprawnie zorganizować działanie systemu gwarancji.
- Każdy bank powinien dostać pulę gwarancji, z których potem mógłby korzystać, udzielając kredytów. Banki znają kondycję firm, bo na co dzień z nimi współpracują - mówi. Przestrzega przed rozpatrywaniem przypadku każdej firmy indywidualnie, np. przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego, który - zgodnie z rządowym Pakietem Stabilizacji i Rozwoju ma stać się ośrodkiem centralnym systemu gwarancyjnego. - To byłoby całkowicie nieefektywne.
Ale - zgodnie z projektami Ministerstwa Finansów - to właśnie w gestii BGK będzie leżała analiza sytuacji firm. Szymon Milczanowski, doradca Ministra Finansów, zapewnia, że analiza wniosków będzie przebiegała jak najsprawniej. - Pamiętajmy, że chodzi o publiczne pieniądze. Musimy mieć pewność, że projekty, na które udzielimy gwarancji, okażą się korzystne dla gospodarki - podkreśla Milczanowski.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
- Obawiam się, że pierwsze firmy skorzystają z rządowych gwarancji dopiero za dwa-trzy miesiące. Tymczasem potrzebują ich już dzisiaj - alarmuje prezes Mateusz Morawiecki. Prezes BZ WBK mówi, jak sprawnie zorganizować działanie systemu gwarancji.
- Każdy bank powinien dostać pulę gwarancji, z których potem mógłby korzystać, udzielając kredytów. Banki znają kondycję firm, bo na co dzień z nimi współpracują - mówi. Przestrzega przed rozpatrywaniem przypadku każdej firmy indywidualnie, np. przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego, który - zgodnie z rządowym Pakietem Stabilizacji i Rozwoju ma stać się ośrodkiem centralnym systemu gwarancyjnego. - To byłoby całkowicie nieefektywne.
Ale - zgodnie z projektami Ministerstwa Finansów - to właśnie w gestii BGK będzie leżała analiza sytuacji firm. Szymon Milczanowski, doradca Ministra Finansów, zapewnia, że analiza wniosków będzie przebiegała jak najsprawniej. - Pamiętajmy, że chodzi o publiczne pieniądze. Musimy mieć pewność, że projekty, na które udzielimy gwarancji, okażą się korzystne dla gospodarki - podkreśla Milczanowski.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".