Jelcz tylko do końca października będzie produkował autobusy - poinformowała wczoraj "Gazeta Wrocławska". Powód - brak zamówień na następne miesiące.
Pracę straci około 200 osób. W momencie, gdy ogłaszano upadłość firmy, koniunktura w branży motoryzacyjnej była bardzo dobra i fabryka miała zamówienia na nowe pojazdy. Ostatni zarząd firmy liczył na to, że syndyk spłaci wierzycieli i sprzeda część produkcyjną zakładu. Niestety, okazuje się, że produkcji nie można kontynuować.
Mimo to syndyk Marek Rybak zamierza sprzedać 2 części zakładu.
- Może to nastąpić w przyszłym roku, tyle bowiem trwają procedury przetargowe - wyjaśnia Rybak.