Z centrali Karmana w Osnabruck (Niemcy) nadeszła niepokojąca wiadomość, że firma utraciła płynność finansowa. W żarskiej fabryce zapewniają, że kłopoty właściciela jej nie dotyczą.
W środę lokalny Portal "Strefa Biznesu" rozmawiał z szefem spółki Karmann - Ghia w Żarach Zbigniewem Paruszewskim, który poinformował że niemiecki Karmann złożył w sądzie rejestrowym wniosek o utratę płynności finansowej. Odnośnie zakładu w Żarach powiedział, że fabryka jest niezależnym podmiotem, który "idzie własnym torem".
W żarskiej fabryce od ponad roku produkowane są konstrukcje dachowe do kabrioletów. Obecnie przy produkcji pracuje 516 pracowników, z których 360 zatrudnia Karmann. Pozostali zostali "wypożyczeni" ze współpracującej firmy Work Service i pracują tymczasowo. - Kryzys gospodarczy spowodował spowolnienie rozbudowy żarskiej fabryki, ale nie dotyczy zatrudnienia, nikogo nie zwalniamy, wręcz przeciwnie - od nowego roku zatrudniliśmy stu pracowników. Nasze własne plany się nie zmieniły, produkcja idzie pełną parą - zapewnia Z. Paruszewski.
Więcej w "Gazecie Lubuskiej".
W środę lokalny Portal "Strefa Biznesu" rozmawiał z szefem spółki Karmann - Ghia w Żarach Zbigniewem Paruszewskim, który poinformował że niemiecki Karmann złożył w sądzie rejestrowym wniosek o utratę płynności finansowej. Odnośnie zakładu w Żarach powiedział, że fabryka jest niezależnym podmiotem, który "idzie własnym torem".
W żarskiej fabryce od ponad roku produkowane są konstrukcje dachowe do kabrioletów. Obecnie przy produkcji pracuje 516 pracowników, z których 360 zatrudnia Karmann. Pozostali zostali "wypożyczeni" ze współpracującej firmy Work Service i pracują tymczasowo. - Kryzys gospodarczy spowodował spowolnienie rozbudowy żarskiej fabryki, ale nie dotyczy zatrudnienia, nikogo nie zwalniamy, wręcz przeciwnie - od nowego roku zatrudniliśmy stu pracowników. Nasze własne plany się nie zmieniły, produkcja idzie pełną parą - zapewnia Z. Paruszewski.
Więcej w "Gazecie Lubuskiej".