„Innowacyjna gospodarka” to trzeci co do wielkości krajowy program finansowany z funduszy strukturalnych. Wyższe budżety mają tylko „Infrastruktura i środowisko” i „Kapitał ludzki”.
Według danych z 20 sierpnia podpisano 4839 umów o dofinansowanie o łącznej wartości 22,19 mld zł. To 57,07 proc. środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego dla Polski na ten program. Jest to najlepszy wynik z programów krajowych.
– Dla mnie dobre wyniki „Innowacyjnej gospodarki” nie są zaskoczeniem. Przedsiębiorcy zawsze doskonale wykorzystują środki dla nich przeznaczone – komentuje Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM, wcześniej prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – Najlepszy dowód to fakt, że w większości działań dla nich pieniądze już się skończyły. To samo dotyczy też programów regionalnych.
– W świetle tak dobrych wyników „Innowacyjnej gospodarki” warto zastanowić się także nad przeznaczeniem dodatkowych pieniędzy na wsparcie przedsiębiorczości, np. na poziomie regionalnym – sugeruje Jabłońska. – Wyraźnie widać, że zaplanowane środki są zbyt małe w stosunku do zapotrzebowania, szczególnie ze strony małych i średnich firm.
Była prezes PARP nie jest pierwszym ekspertem, który wskazuje, że pieniędzy na rozwój przedsiębiorczości, w szczególności na bezpośrednie wsparcie inwestycyjne dla firm, nie było w programach regionalnych na tyle dużo, by zaspokoić mocno rozbudzony apetyt przedsiębiorców na unijne granty.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Według danych z 20 sierpnia podpisano 4839 umów o dofinansowanie o łącznej wartości 22,19 mld zł. To 57,07 proc. środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego dla Polski na ten program. Jest to najlepszy wynik z programów krajowych.
– Dla mnie dobre wyniki „Innowacyjnej gospodarki” nie są zaskoczeniem. Przedsiębiorcy zawsze doskonale wykorzystują środki dla nich przeznaczone – komentuje Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM, wcześniej prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – Najlepszy dowód to fakt, że w większości działań dla nich pieniądze już się skończyły. To samo dotyczy też programów regionalnych.
– W świetle tak dobrych wyników „Innowacyjnej gospodarki” warto zastanowić się także nad przeznaczeniem dodatkowych pieniędzy na wsparcie przedsiębiorczości, np. na poziomie regionalnym – sugeruje Jabłońska. – Wyraźnie widać, że zaplanowane środki są zbyt małe w stosunku do zapotrzebowania, szczególnie ze strony małych i średnich firm.
Była prezes PARP nie jest pierwszym ekspertem, który wskazuje, że pieniędzy na rozwój przedsiębiorczości, w szczególności na bezpośrednie wsparcie inwestycyjne dla firm, nie było w programach regionalnych na tyle dużo, by zaspokoić mocno rozbudzony apetyt przedsiębiorców na unijne granty.
Więcej w "Rzeczpospolitej".