W związku ze zwolnieniem 300 osób w tyskiej fabryce Lear, mieszczącej się Specjalnej Strefie Ekonomicznej, Śląska Rada Wojewódzka SLD złożyła protest wobec sposobu traktowania zwolnionych tam osób - poinformował serwis wnp.pl.
Śląscy działacze SLD wskazali na urągające ludzkiej godności, okoliczności tych zwolnień. O godzinie 2.00 w nocy, 4 godziny przed końcem czasu pracy, przed bramą Leara stały już przygotowane autobusy. Było to w ostatnim dniu wymówienia. Pracownicy, przedtem stłoczeni w stołówce, musieli czekać na ostatnie "wytyczne" pracodawcy, czytamy w liście protestacyjnym.
Śląscy działacze SLD wskazali na urągające ludzkiej godności, okoliczności tych zwolnień. O godzinie 2.00 w nocy, 4 godziny przed końcem czasu pracy, przed bramą Leara stały już przygotowane autobusy. Było to w ostatnim dniu wymówienia. Pracownicy, przedtem stłoczeni w stołówce, musieli czekać na ostatnie "wytyczne" pracodawcy, czytamy w liście protestacyjnym.