Od października stałą pracę w branży motoryzacyjnej straciło 18-19 tys. osób. W II kwartale fala zwolnień wyhamowała i wzrósł popyt na pracowników tymczasowych.
Zakończenie akcji dopłat do wymiany aut w Niemczech może wywołać drugą falę zwolnień - informuje "Gazeta Prawna".
(..) Wzrost liczby rejestracji nowych aut w Niemczech w ostatnich trzech miesiącach po nawet 40 proc. może oznaczać, że po zaprzestaniu dopłat rynek czeka bardzo duży spadek popytu - mówi Rafał Orłowski z AutomotiveSuppliers.pl.
Wyjaśnia, że skala zainteresowania dopłatami może sugerować, że po auta ruszyli także klienci, którzy zamierzali pierwotnie wymienić auto za kilka lub kilkanaście miesięcy.
- Popyt, który powinien być rozłożony w miarę równomiernie, jest konsumowany teraz i po wyczerpaniu pieniędzy na dopłaty dla branży mogą znowu nadejść ciężkie czasy - mówi Rafał Orłowski.
Dla sektora produkcyjnego w Polsce to spory problem, bo średnio co trzecie euro wartości eksportu pochodzi właśnie z rynku niemieckiego.
(...) w firmach, które nie narzekają na brak zamówień, pojawiło się zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Tak jak w październiku ubiegłego roku na skutek kryzysu kontrakty z nimi były rozwiązywane w pierwszej kolejności, tak teraz ich zatrudnianie jest pierwszym sygnałem nieco lepszej koniunktury. Na przykład w Addeco Polska branża motoryzacyjna zwiększyła najbardziej ze wszystkich obsługiwanych branż zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych, bo o blisko 20 proc.
- Od początku roku wysłaliśmy do pracy w branży motoryzacyjnej już ponad 2,5 tys. osób, głównie z terenu Dolnego i Górnego Śląska - mówi Grażyna Chmielowska, dyrektor sprzedaży w Addeco Poland.
(..) - Szacuję, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zatrudnienie w branży motoryzacyjnej znalazło ponad 1 tys. pracowników tymczasowych - mówi Krzysztof Inglot, dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service.
Więcej w "Gazecie Prawnej".