Polska jest najatrakcyjniejszym państwem w regionie, jeśli chodzi o inwestycje - wynika z badań Polsko- Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, przedstawionych w czwartek na konferencji Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).
Polska zdobyła w badaniu 4,7 pkt na 6 możliwych i znalazła się na pierwszym miejscu w rankingu najatrakcyjniejszych lokalizacji inwestycyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Ubiegłoroczni liderzy - Czechy i Słowacja - też poprawili swoje wyniki, ale z jednakowymi ocenami 4,3 pkt zajęli drugie i trzecie miejsce.
W ubiegłym roku w rankingu Polska zajęła trzecie miejsce, zdobywając 3,6 pkt.
W badaniu 82 proc. respondentów wyraziło zadowolenie z wyboru Polski dla swojej inwestycji. 8 proc. było przeciwnego zdania.
Jako alternatywę dla inwestowania w Polsce 38 proc. ankietowanych wskazało Słowację, która dzięki euro postrzegana jest przez inwestorów jako kraj bezpieczny walutowo w czasach kryzysu, 23 proc. Niemcy, 15 proc. Czechy, a po 8 proc. Rumunię, Rosję i Turcję.
W opinii ankietowanych przedsiębiorców, najważniejszymi czynnikami decydującymi o inwestowaniu w danym kraju są: kwalifikacje pracowników, stabilne prawodawstwo, produktywność i zaangażowanie pracowników oraz członkostwo w Unii Europejskiej.
W zestawieniu tych czynników popyt wewnętrzny spadł o dziewięć pozycji, po zajęciu drugiego miejsca w 2007 r. i pierwszego w 2008 r.
Jako największe atuty naszego kraju inwestorzy zagraniczni wskazują przynależność do UE, dostępność lokalnych poddostawców oraz kwalifikacje, zaangażowanie i produktywność polskich pracowników. Negatywnie oceniają infrastrukturę publiczną, system i administrację podatkową, efektywność administracji publicznej, przewidywalność polityki gospodarczej oraz stabilność prawodawstwa.
Przedsiębiorcy niekorzystnie postrzegają obecną sytuację gospodarczą Polski. Tylko 9 proc. ankietowanych (ośmiokrotnie mniej niż przed rokiem) uważa, że jest ona dobra. 67 proc. respondentów nie liczy na jej poprawę w tym roku.
Ponad połowa przewiduje też spadek koniunktury w swojej branży, jedna trzecia liczy się z pogorszeniem sytuacji swojej firmy, 53 proc. respondentów przewiduje redukcję wydatków na inwestycje, a 38 proc. zmniejszenie zatrudnienia.
Eksperci uważają, że stosunkowo dobrze wypadają prognozy dla eksportu. W 2008 roku 32 proc. firm zwiększyło eksport (o 2 proc. więcej niż w 2007 r.). Wzrosła też liczba firm, których eksport zmniejszył się - z 9 proc. w 2007 r. do 13 proc. w 2008 r.
Co czwarty respondent uważa, że eksport jego firmy zmniejszy się również w tym roku. Korzystniej wypada wymiana handlowa z największym partnerem handlowym Polski - Niemcami. Tylko 7 proc. ankietowanych odnotowało w 2008 r. spadek sprzedaży towarów za Odrę.
Ankieta Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej została przeprowadzona w dniach 16 - 27 lutego 2009 r. Wzięło w niej udział 163 przedstawicieli firm działających w Polsce, w tym 73 z sektora usług, 39 firm produkcyjnych, 18 z sektora budownictwa, 10 energetycznych i 18 z innych branż.
Polska zdobyła w badaniu 4,7 pkt na 6 możliwych i znalazła się na pierwszym miejscu w rankingu najatrakcyjniejszych lokalizacji inwestycyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Ubiegłoroczni liderzy - Czechy i Słowacja - też poprawili swoje wyniki, ale z jednakowymi ocenami 4,3 pkt zajęli drugie i trzecie miejsce.
W ubiegłym roku w rankingu Polska zajęła trzecie miejsce, zdobywając 3,6 pkt.
W badaniu 82 proc. respondentów wyraziło zadowolenie z wyboru Polski dla swojej inwestycji. 8 proc. było przeciwnego zdania.
Jako alternatywę dla inwestowania w Polsce 38 proc. ankietowanych wskazało Słowację, która dzięki euro postrzegana jest przez inwestorów jako kraj bezpieczny walutowo w czasach kryzysu, 23 proc. Niemcy, 15 proc. Czechy, a po 8 proc. Rumunię, Rosję i Turcję.
W opinii ankietowanych przedsiębiorców, najważniejszymi czynnikami decydującymi o inwestowaniu w danym kraju są: kwalifikacje pracowników, stabilne prawodawstwo, produktywność i zaangażowanie pracowników oraz członkostwo w Unii Europejskiej.
W zestawieniu tych czynników popyt wewnętrzny spadł o dziewięć pozycji, po zajęciu drugiego miejsca w 2007 r. i pierwszego w 2008 r.
Jako największe atuty naszego kraju inwestorzy zagraniczni wskazują przynależność do UE, dostępność lokalnych poddostawców oraz kwalifikacje, zaangażowanie i produktywność polskich pracowników. Negatywnie oceniają infrastrukturę publiczną, system i administrację podatkową, efektywność administracji publicznej, przewidywalność polityki gospodarczej oraz stabilność prawodawstwa.
Przedsiębiorcy niekorzystnie postrzegają obecną sytuację gospodarczą Polski. Tylko 9 proc. ankietowanych (ośmiokrotnie mniej niż przed rokiem) uważa, że jest ona dobra. 67 proc. respondentów nie liczy na jej poprawę w tym roku.
Ponad połowa przewiduje też spadek koniunktury w swojej branży, jedna trzecia liczy się z pogorszeniem sytuacji swojej firmy, 53 proc. respondentów przewiduje redukcję wydatków na inwestycje, a 38 proc. zmniejszenie zatrudnienia.
Eksperci uważają, że stosunkowo dobrze wypadają prognozy dla eksportu. W 2008 roku 32 proc. firm zwiększyło eksport (o 2 proc. więcej niż w 2007 r.). Wzrosła też liczba firm, których eksport zmniejszył się - z 9 proc. w 2007 r. do 13 proc. w 2008 r.
Co czwarty respondent uważa, że eksport jego firmy zmniejszy się również w tym roku. Korzystniej wypada wymiana handlowa z największym partnerem handlowym Polski - Niemcami. Tylko 7 proc. ankietowanych odnotowało w 2008 r. spadek sprzedaży towarów za Odrę.
Ankieta Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej została przeprowadzona w dniach 16 - 27 lutego 2009 r. Wzięło w niej udział 163 przedstawicieli firm działających w Polsce, w tym 73 z sektora usług, 39 firm produkcyjnych, 18 z sektora budownictwa, 10 energetycznych i 18 z innych branż.