W poniedziałek przed południem doszło do pożaru w jednej z hal tyskiego Fiata. Na szczęście strażakom szybko udało się opanować sytuację.
Strażacy przyjęli zgłoszenie o pożarze w Tychach po godz. 10. Na miejsce wysłano 13 wozów strażackich. Okazało się, że ogień pojawił się podczas prowadzonych prac remontowych.Na terenie fabryki nie ma pracowników, ponieważ w Fiacie do 20 sierpnia trwa przerwa produkcyjna. - Do pożaru doszło na ostatnim odcinku hali montażowej w kabinie, gdzie woskowane są samochody. Ekipa remontowa użyła palnika, od którego zapaliły się pozostałości woskowiny - wyjaśnił nam Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland.
Jak powiedział nam rzecznik, w hali montażowej nie było aut. Pożar nie będzie miał żadnego wpływu na produkcję, która ruszy planowo po przerwie.
Tuż przed godz. 10 strażacy musieli także gasić pożar blaszanej hali magazynowej, w której płonął styropian. Ogień objął około 50 m kw. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tego pożaru.