– Magnez może się wypalać jeszcze nawet kilkanaście godzin – to ocena strażaków, którzy walczą z pożarem hali produkcyjnej w Olszowie (woj. opolskie). Ogień, który pojawił się w nocy z czwartku na piątek objął 50 ton magnezu. Ponieważ do jego gaszenia nie można używać wody, strażacy zdecydowali się poczekać, aż metal wypali się sam.
Wcześniej mówiono o 30 tonach płonącego magnezu, jednak ognia nie udało się opanować, a pożar opanował całą halę i zgromadzony w niej metal.
– Myśleliśmy, że uda się uratować część hali, jednak ogień rozprzestrzenił się na całość. To jest metal lekki, gasiliśmy go proszkiem gaśniczym - relacjonował rano bryg. Adam Janiuk z Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu. Janiuk dodał, że w tej chwili temperatura jest zbyt wysoka, aby umożliwić podejście strażakom do miejsca pożaru. - Czekamy aż ten magnez się wypali – dodał.
Więcej w serwisie TVP Info.
Wcześniej mówiono o 30 tonach płonącego magnezu, jednak ognia nie udało się opanować, a pożar opanował całą halę i zgromadzony w niej metal.
– Myśleliśmy, że uda się uratować część hali, jednak ogień rozprzestrzenił się na całość. To jest metal lekki, gasiliśmy go proszkiem gaśniczym - relacjonował rano bryg. Adam Janiuk z Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu. Janiuk dodał, że w tej chwili temperatura jest zbyt wysoka, aby umożliwić podejście strażakom do miejsca pożaru. - Czekamy aż ten magnez się wypali – dodał.
Więcej w serwisie TVP Info.