Wałbrzyski oddział koncernu Takata-Petri zajmujący się produkcją kierownic powraca po dwóch miesiącach od zamknięcia fabryki, poinformowały "Nowe Wiadomości Wałbrzyskie".
W zakładzie Takata przez pośrednictwo z wrocławską agencją pracy tymczasowej Time and Space znalazło zatrudnienie ponad 100 osób. Są to byli pracownicy wałbrzyskiego oddziału, zwolnieni z Takaty końcem sierpnia 2009 roku.
Takata-Petri zamknęła swój zakład i przeniosła produkcję do Rumunii. Jednak rumuńscy robotnicy okazali się mniej wydajni niż doświadczeni wałbrzyscy pracownicy.
- Wrocławska firma Time and Space zatrudniła ponad 100 osób - byłych pracowników zakładu do obszywania kierownic. W Rumuni pracownicy nie dają sobie bowiem rady z tempem pracy - mówi Janusz Kowalski, przewodniczący związków zakładowych wałbrzyskiej Takaty.
"NWW" nie udało się skontaktować ani z wałbrzyską Takatą, ani z wrocławską firmą.
Więcej w "Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich".
W zakładzie Takata przez pośrednictwo z wrocławską agencją pracy tymczasowej Time and Space znalazło zatrudnienie ponad 100 osób. Są to byli pracownicy wałbrzyskiego oddziału, zwolnieni z Takaty końcem sierpnia 2009 roku.
Takata-Petri zamknęła swój zakład i przeniosła produkcję do Rumunii. Jednak rumuńscy robotnicy okazali się mniej wydajni niż doświadczeni wałbrzyscy pracownicy.
- Wrocławska firma Time and Space zatrudniła ponad 100 osób - byłych pracowników zakładu do obszywania kierownic. W Rumuni pracownicy nie dają sobie bowiem rady z tempem pracy - mówi Janusz Kowalski, przewodniczący związków zakładowych wałbrzyskiej Takaty.
"NWW" nie udało się skontaktować ani z wałbrzyską Takatą, ani z wrocławską firmą.
Więcej w "Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich".