Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że z jego rozmów z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Rosji Władimirem Putinem wynika, że nie ma intencji zamykania fabryki Opla w Gliwicach.
W czwartek szef zarządu powierniczego Opla Fred Irwin poinformował, że zaakceptowana została sprzedaż 55 proc. udziałów w spółce austriacko-kanadyjskiemu konsorcjum Magna oraz rosyjskiemu Sbierbankowi.
Tusk podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że kiedy tylko pojawiły się informacje o tym, że Opel ma zostać sprzedany, a zainteresowane jego zakupem jest konsorcjum kanadyjsko-rosyjskie, podjął rozmowy w sprawie polskiej fabryki.
Jak zaznaczył, od kanclerz Niemiec wiele tygodni temu usłyszał zapewnienie, że jej intencją nie jest zamykanie gliwickiej fabryki. "Wręcz przeciwnie, w ocenie pani kanclerz Gliwice mogą być zupełnie spokojne" - zaznaczył szef rządu.
Jak dodał podobne pytanie zadał premierowi Rosji Władimirowi Putinowi w trakcie jego niedawnej wizyty w Polsce. Szef rosyjskiego rządu - relacjonował Tusk - odpowiedział, że według jego wiedzy, fabryka Opla w Gliwicach nie jest w najmniejszym stopniu zagrożona.
"Nie ma intencji ze strony inwestorów rosyjskich, by zamykać fabrykę Opla. Czy to znaczy, że możemy być tego w 100 proc. tego pewni? Gdyby ode mnie to zależało to bym powiedział tak, ale z całą pewnością zapowiedzi kanclerz Merkel i premiera Putnia są raczej korzystne niż nie" - ocenił Tusk.
W czwartek szef zarządu powierniczego Opla Fred Irwin poinformował, że zaakceptowana została sprzedaż 55 proc. udziałów w spółce austriacko-kanadyjskiemu konsorcjum Magna oraz rosyjskiemu Sbierbankowi.
Tusk podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że kiedy tylko pojawiły się informacje o tym, że Opel ma zostać sprzedany, a zainteresowane jego zakupem jest konsorcjum kanadyjsko-rosyjskie, podjął rozmowy w sprawie polskiej fabryki.
Jak zaznaczył, od kanclerz Niemiec wiele tygodni temu usłyszał zapewnienie, że jej intencją nie jest zamykanie gliwickiej fabryki. "Wręcz przeciwnie, w ocenie pani kanclerz Gliwice mogą być zupełnie spokojne" - zaznaczył szef rządu.
Jak dodał podobne pytanie zadał premierowi Rosji Władimirowi Putinowi w trakcie jego niedawnej wizyty w Polsce. Szef rosyjskiego rządu - relacjonował Tusk - odpowiedział, że według jego wiedzy, fabryka Opla w Gliwicach nie jest w najmniejszym stopniu zagrożona.
"Nie ma intencji ze strony inwestorów rosyjskich, by zamykać fabrykę Opla. Czy to znaczy, że możemy być tego w 100 proc. tego pewni? Gdyby ode mnie to zależało to bym powiedział tak, ale z całą pewnością zapowiedzi kanclerz Merkel i premiera Putnia są raczej korzystne niż nie" - ocenił Tusk.