Polscy kierowcy, zarejestrowani przez unijny fotoradar, raczej unikną zapłacenia mandatu - informuje "Rzeczpospolita".
Kierowcy, którzy przekroczyli prędkość w takich krajach jak Włochy, Francja, Słowacja czy Niemcy i zostali zarejestrowani przez fotoradar, raczej nie powinni się obawiać, że zostanie im doręczony mandat. W państwach tych odpowiedzialność za takie wykroczenie ponosi kierujący. Z uwagi na trudności ze namierzeniem sprawcy, sprawy takie są po prostu umarzane.
W kilku państwach UE jest jednak inaczej. Chodzi o Austrię, Hiszpanię czy Węgry - tamtejsze ustawodawstwo obarcza odpowiedzialnością za wykroczenie drogowe właściciela pojazdu, którego znacznie łatwiej namierzyć, gdyż widnieje w ewidencji swego kraju.
(...) Fotoradarowe mandaty lepiej płacić - przestrzegają eksperci. Przy następnej wizycie w tym samym państwie i spotkaniu z policyjną drogówką kara może być bowiem jeszcze wyższa - kierowca płaci nie tylko mandat, ale i odsetki.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Kierowcy, którzy przekroczyli prędkość w takich krajach jak Włochy, Francja, Słowacja czy Niemcy i zostali zarejestrowani przez fotoradar, raczej nie powinni się obawiać, że zostanie im doręczony mandat. W państwach tych odpowiedzialność za takie wykroczenie ponosi kierujący. Z uwagi na trudności ze namierzeniem sprawcy, sprawy takie są po prostu umarzane.
W kilku państwach UE jest jednak inaczej. Chodzi o Austrię, Hiszpanię czy Węgry - tamtejsze ustawodawstwo obarcza odpowiedzialnością za wykroczenie drogowe właściciela pojazdu, którego znacznie łatwiej namierzyć, gdyż widnieje w ewidencji swego kraju.
(...) Fotoradarowe mandaty lepiej płacić - przestrzegają eksperci. Przy następnej wizycie w tym samym państwie i spotkaniu z policyjną drogówką kara może być bowiem jeszcze wyższa - kierowca płaci nie tylko mandat, ale i odsetki.
Więcej w "Rzeczpospolitej".