Producent ciągników obiecuje poprawę i przekonuje, że jego plan się powiedzie. Jeśli inwestor, to z Dalekiego Wschodu - słychać w branży - pisze "Puls Biznesu" o Ursusie i jego restrukturyzacji.
- Prawdopodobna jest sprzedaż części aktywów spółki - mówi wiceprezes Michał Nidzgorski.
Ursus ma trzy dywizje, zajmujące się produkcją ciągników, maszyn i autobusów elektrycznych. - Rozmawiamy z różnymi potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi którąkolwiek z nich - dodaje Nidzgorski. Spółka rozważa też sprzedaż całego biznesu produkcji ciągników, jeśli pojawi się inwestor strategiczny.
Jeden z ekspertów, cytowany anonimowo przez "PB", uważa, że taka inwestycja może być atrakcyjna dla graczy z Dalekiego Wschodu, szukających furtki na europejskie rynki, albo dla kogoś z Wielkiej Brytanii, kto chce zabezpieczyć się przed twardym brexitem.
Restrukturyzacja w Ursusie. Nadzieja w autobusach
W Ursusie trwa restrukturyzacja. Firma planuje do 2023 r. dokonać pełnej spłaty zobowiązań, będących elementem planu restrukturyzacyjnego, o wartości około 140 mln zł.
Nidzgorski zapewnia, że restrukturyzacja nie wpłynęła na bieżącą działalność spółki. Pracujemy nad przebudową portfolio w kierunku poprawy jego zyskowności - zmniejszamy liczbę produktów, koncentrując się na ciągnikach, na które jest największy popyt, czyli tych o średniej i dużej mocy. Do tego modernizujemy sieć sprzedaży - zmieniamy politykę względem liderów, żeby poprawić marżowość i liczymy, że krajowy rynek ciągników w końću ruszy z miejsca po kilku latach przestoju - mówi w rozmowie z "PB".
Jak zauważa dziennik, najjaśniej obecnie wygląda sytuacja dywizji autobusów Ursusa, w tym elektrycznych.
- Dynamiczny rozwój spółki autobusowej pozwoliłby na uzdrowienie kondycji całej grupy Ursus i za chwilę pod względem przychodów autobusy mogłyby przeważać nad ciągnikami - twierdzi Nidzgorski.
- Prawdopodobna jest sprzedaż części aktywów spółki - mówi wiceprezes Michał Nidzgorski.
Ursus ma trzy dywizje, zajmujące się produkcją ciągników, maszyn i autobusów elektrycznych. - Rozmawiamy z różnymi potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi którąkolwiek z nich - dodaje Nidzgorski. Spółka rozważa też sprzedaż całego biznesu produkcji ciągników, jeśli pojawi się inwestor strategiczny.
Jeden z ekspertów, cytowany anonimowo przez "PB", uważa, że taka inwestycja może być atrakcyjna dla graczy z Dalekiego Wschodu, szukających furtki na europejskie rynki, albo dla kogoś z Wielkiej Brytanii, kto chce zabezpieczyć się przed twardym brexitem.
Restrukturyzacja w Ursusie. Nadzieja w autobusach
W Ursusie trwa restrukturyzacja. Firma planuje do 2023 r. dokonać pełnej spłaty zobowiązań, będących elementem planu restrukturyzacyjnego, o wartości około 140 mln zł.
Nidzgorski zapewnia, że restrukturyzacja nie wpłynęła na bieżącą działalność spółki. Pracujemy nad przebudową portfolio w kierunku poprawy jego zyskowności - zmniejszamy liczbę produktów, koncentrując się na ciągnikach, na które jest największy popyt, czyli tych o średniej i dużej mocy. Do tego modernizujemy sieć sprzedaży - zmieniamy politykę względem liderów, żeby poprawić marżowość i liczymy, że krajowy rynek ciągników w końću ruszy z miejsca po kilku latach przestoju - mówi w rozmowie z "PB".
Jak zauważa dziennik, najjaśniej obecnie wygląda sytuacja dywizji autobusów Ursusa, w tym elektrycznych.
- Dynamiczny rozwój spółki autobusowej pozwoliłby na uzdrowienie kondycji całej grupy Ursus i za chwilę pod względem przychodów autobusy mogłyby przeważać nad ciągnikami - twierdzi Nidzgorski.