Już dziś może dojść do potwierdzenia fuzji chryslera z fiatem - donosi "Rzeczpospolita". Konkretny plan restrukturyzacji GM i oferty dla Opla dają nadzieję, że żadna z tych firm nie upadnie.
W najlepszej sytuacji jest Chrysler. Wczoraj jego wierzyciele podpisali porozumienie z Departamentem Skarbu USA, a niemiecki Daimler poinformował, że rezygnuje z 19,9 proc. akcji amerykańskiego partnera i nie będzie się domagał zwrotu kredytu udzielonego podczas kilku lat współpracy. 1,5 mld dol., jakie Daimler pożyczył Chryslerowi, Niemcy odpisali w bilansie za 2008 r. (...)
Także i restrukturyzacja GM, który otrzymał od amerykańskich władz czas do 1 czerwca, zaczyna się klarować. Wiadomo, że w USA straci pracę 21 tys. ludzi, większość fabryk pozostanie zamknięta przez całe lato, a pod koniec 2010 r. zniknie marka Pontiac, zaś w portfelu do niedawna największego producenta aut na świecie pozostaną tylko chevrolet, cadillac, buick i GMC. To oznacza, że w USA GM będzie zatrudniać już nie 61, ale 40 tys. pracowników.
Fritz Henderson, p. o. prezesa GM, chciałby również, aby rząd przejął połowę akcji koncernu. (...)
Niemiecki minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg ujawnił wczoraj, że kanadyjsko-austriacka firma Magna przedstawiła dość interesującą wstępną propozycję przejęcia Opla. Jako interesującą ocenił też propozycję Fiata, którą uznał jednak za bardzo powierzchowną.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
W najlepszej sytuacji jest Chrysler. Wczoraj jego wierzyciele podpisali porozumienie z Departamentem Skarbu USA, a niemiecki Daimler poinformował, że rezygnuje z 19,9 proc. akcji amerykańskiego partnera i nie będzie się domagał zwrotu kredytu udzielonego podczas kilku lat współpracy. 1,5 mld dol., jakie Daimler pożyczył Chryslerowi, Niemcy odpisali w bilansie za 2008 r. (...)
Także i restrukturyzacja GM, który otrzymał od amerykańskich władz czas do 1 czerwca, zaczyna się klarować. Wiadomo, że w USA straci pracę 21 tys. ludzi, większość fabryk pozostanie zamknięta przez całe lato, a pod koniec 2010 r. zniknie marka Pontiac, zaś w portfelu do niedawna największego producenta aut na świecie pozostaną tylko chevrolet, cadillac, buick i GMC. To oznacza, że w USA GM będzie zatrudniać już nie 61, ale 40 tys. pracowników.
Fritz Henderson, p. o. prezesa GM, chciałby również, aby rząd przejął połowę akcji koncernu. (...)
Niemiecki minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg ujawnił wczoraj, że kanadyjsko-austriacka firma Magna przedstawiła dość interesującą wstępną propozycję przejęcia Opla. Jako interesującą ocenił też propozycję Fiata, którą uznał jednak za bardzo powierzchowną.
Więcej w "Rzeczpospolitej".