Koncern Forda doszedł do porozumienia ze swymi pracownikami w USA, którzy zgodzili się na zmianę systemu płac, która w praktyce oznacza obniżki.To może wzmóc presję na związkowców z konkurencyjnych firm GM i Chrysler, aby poszli w ślady pracowników Forda.
Porozumienie zawarte ze Związkiem Pracowników Przemysłu Samochodowego (UAW) przewiduje m.in. zamrożenie zapisanych w umowach podwyżek, a także likwidację części płatnych dni świątecznych i innych bonusów. Jest ono jednym z elementów programu uzdrowienia sytuacji dotkniętego Volvo nie da gwarancji zatrudnienia "za żadną cenę".
Stwarza ono jednak nową presję na pozostałych dwóch wielkich konkurentów - General Motors i Chryslera, także przezywających kłopoty - aby poszły w ślady Forda i próbowały porozumieć się z UAW.
Amerykańskie koncerny samochodowe mocno ucierpiały na skutek obecnego kryzysu gospodarczego i wywołanego nim spadku popytu na ich auta. Ford jest jednak jedynym z tzw. Wielkiej Trójki z Detroit, który nie zwracał się dotąd o finansową pomoc rządu USA.
Zarząd firmy ogłosił, że obecnie dysponuje wystarczające rezerwy finansowe, aby przetrwać kłopoty, a umowa ze związkowcami ma ułatwić pokonanie pogłębiające się spadku sprzedaży.
