Japoński koncern tłumaczy swoją decyzję zarówno zaleceniami lokalnych władz, jak i zakłóceniami w łańcuchu dostaw w Chinach powodowanymi przez epidemię.
- Będziemy monitorowali sytuację i podejmiemy dalsze decyzje dotyczące działalności od 10 lutego - powiedziała Maki Niimi, rzeczniczka Toyoty.
Więcej: www.pb.pl