Europa

Trwa starcie rządu Włoch z koncernem Stellantis. Minister Biznesu i Made in Italy Adolfo Urso podczas otwarcia „Domu Made in Italy” w Turynie odniósł się do słów dyrektora generalnego Stellantis Carlosa Tavaresa, który zagrozi konsekwencjami dla fabryk Grupy w przypadku ewentualnego uruchomienia we Włoszech produkcji aut przez Chińczyków.

- Pracujemy nad tym, aby Stellantis mógł produkować co najmniej milion pojazdów (rocznie - red. AutomotiveSuppliers.pl) w naszym kraju. Jeśli uważa, że ​jest w stanie to zrobić, to jest to mile widziane, w przeciwnym razie nieuniknione jest, że pojawi się miejsce dla jednego lub większej liczby producentów samochodów - stwierdził minister Urso, który zaatakował Stellantis także na innym froncie.

- Samochód o nazwie Milano - twierdzi - nie może być produkowany w Polsce. Zabrania tego włoskie prawo, które w 2003 roku zdefiniowało Italian Sounding, czyli prawo, które stanowi, że nie wolno podawać informacji wprowadzających klienta w błąd. Byłaby to wprost błędna informacja powiązana z oznaczeniami geograficznymi. Dlatego samochód o nazwie Milano musi być produkowany we Włoszech, w przeciwnym razie zostanie podana błędna informacja, zabroniona przez włoskie prawo- dodaje Urso.

Premiera Alfy Romeo Milano miała miejsce 10 kwietnia. To pierwszy model tej marki, który jest wytwarzany poza granicami Włoch.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w fabryce Stellantis w Tychach została uruchomiona produkcja trzech crossoverów: Jeepa Avengera, Fiata 600 i Alfy Romeo Milano.