Po czwartkowym spotkaniu z przedstawicielami firmy New Fabris z Châtellerault, którzy żądali od Renault i PSA odszkodowania za upadłość zakładu, Renault wydało oświadczenie.
Czytamy w nim m.in.:
"Renault wspierało New Fabris, dostawcę obrabianych aluminiowych i stalowych części, zanim ogłoszono jego upadłość. Pomoc ta miała formę znaczących zaliczek pieniężnych w 2008 i 2009 r. Renault także współdziała z mianowanym przez sąd administratorem aby przyciągnąć oferty od potencjalnych nabywców.
" (...) Teraz kiedy znajduje się on w stanie likwidacji, Renault jest gotowe kupić część zapasów, które zostały wyprodukowane na niego, z zastrzeżeniem co do ich jakości, ilości i pod warunkiem, że wpływy zostaną użyte na dopłatę odszkodowania dla pracowników."
Podczas spotkania z menadżerami Renault, w jego podparyskiej centrali, pracownicy New Fabris zażądali po 15 tys. euro odszkodowania dla każdego z 366 zatrudnionych. Francuski koncer samochodowy odmówił spełnienia tych żądań.
"Nie jest rolą klienta" dawać pieniądze pracownikom upadającego dostawcy, powiedziała rzeczniczka Renault, Gita Roux.
PSA Peugeot-Citroen zajęło takie samo stanowisko jak Renault.
Po spotkaniu pracownicy New Fabris powiedzieli, że Renault zaoferowało maksymalnie 3 tys. euro dodatkowej odprawy dla każdej z pracowników. Ale to w ich opinii niewystarczająca suma. "Nie oczekiwaliśmy cudu, ale Renault okazało się wyjątkowo tępe. Podtrzymujemy groźbę wysadzenia w powietrze" zakładu New Fabris, powiedział Guy Eyermann ze związku CGTi.
Około 30 pracowników pozostało w Châtellerault na straży 20 butli z gazem. Nie jest pewne, czy butle są pełne.