Francuskie władze skłonne są do kompromisu w sprawie pomocy dla sektora samochodowego. Nie wiadomo jednak, czy zdania nie zmienią jedynie na papierze.
Chodzi o plan, zgodnie z którym francuski rząd udzieli producentom samochodowym pożyczek, ale pod warunkiem że nie będą zamykać fabryk ani likwidować zatrudnienia we Francji. W innych krajach projekt wywołał oburzenie, bo oznaczałby, że koncerny samochodowe w pierwszej kolejności będą zamykać fabryki gdzie indziej, np. w Europie Środkowej.
Plan wzbudza też zastrzeżenia Komisji Europejskiej. Choć formalnie nie zakazała jeszcze takiej pomocy, wszystko ku temu zmierza. Dlatego Francuzi negocjują z Komisją. Dziennik "Le Figaro", powołując się na źródła we francuskim rządzie, twierdził w środę, że przynajmniej na papierze rząd jest skłonny zrezygnować z zapisu dotyczącego niezamykania fabryk we Francji.
Wątpliwości Komisji budzą także plany pomocy dla sektora w innych krajach, np. w Hiszpanii. W sumie takie plany zgłosiło sześć państw, także Włochy, Wielka Brytania, Niemcy i Szwecja.