Europa

Okres przed przerwą wakacyjną w europejskim przemyśle motoryzacyjnym cechował lekki optymizm.

Wielu dostawców otrzymało zwiększone wywołania zamówień nie tylko na II połowę sierpnia ale także na wrzesień. Jednak wydarzenia w minionym tygodniu pokazały, że na szybki powrót do niezakłóconej produkcji i zakończenia problemów z dostawami półprzewodników, nie ma co liczyć. 

Główna fabryka Volkswagena w Wolfsburgu, zatrudniającą około 60 tys. osób przywróciła produkcję dziś 23 sierpnia ale tylko na jedną zmianę. Marka Audi o tydzień przedłużyła letni przestój w obu zakładach, w Ingolstadt i Neckarsulm. Także Seat, należacy do Grupy VW częściowo wstrzymała montaż w fabryce pod Barceloną z powodu ogólnoświatowego kryzysu w dostawach półprzewodników. Przez dwa dni zawieszono produkcję na linii nr 2. Seat, który zwykle zamyka fabrykę w sierpniu na wakacje, w tym roku zrobił wyjątek i otworzył fabrykę w tym miesiącu, aby zrekompensować straty produkcyjne z I połowy roku.

W Niemczech na wąskie gardło w dostawach cierpi także fabryka Forda w Kolonii, o czym informowaliśmy już w minionym tygodniu.

W tym tygodniu nie będzie działała fabryka Stellantis we Francji, w Rennes a zakład w Sochaux będzie funkcjonował w ograniczonym zakresie. Od rana 23 sierpnia do popołudnia dnia następnego staną linie montażowe fabryki Stellantis w Trnawie na Słowacji bez potwierdzenia, jak na razie, przywrócenia działalności w godzinach popołudniowych 24 sierpnia.

W minionym tygodniu ogłoszono przedłużenie o dwa tygodnie przerwy w produkcji w fabryce Toyoty w Valenciennes we Francji. Pierwotnie produkcja, po przerwie wakacynej miała ruszyć w poniedziałek 23 sierpnia, ale z powodu problemów z dostawami komponentów, jej wznowienie nastąpi 6 września. Japoński koncern zapowiedział także na wrzesień przerwy w produkcji dla 14 zakładów zlokalizowanych w Kraju Wiśni.

W Polsce przestoje mają miejsce w zakładach spółki VW Poznań - w Poznaniu i we Wrześni.

Utrzymujące się już od kilku miesięcy wąskie gardło w łańcuchach dostaw powoduje, że zarówno koncerny samochodowe jak i ich dostawcy są zmuszeni do planowania swoich działań z tygodnia na tydzień. Może się więc okazać, że wspomniane zakłady przedłużą przestoje a inne, które obecnie działają, wprowadzą ograniczenie lub czasowo zawieszą montaż.