Roland Koch, premier niemieckiej Hesji jako "całkowicie nie do przyjęcia" określił plan redukcji zatrudnienia o około 2,4 tys. pracowników w fabryce w Ruesselsheim.
Koch powiedział, że 24 godziny przed ogłoszeniem decyzji, Nick Reilly, tymczasowo odpowiedzialny za GM Europe, zapowiedział, że w "zasadzie" zwolnienia będą na tym samym poziomie jak w przypadku biznesplanu Magny wobec Opla. Ten zakładał w przypadku Ruesselsheim redukcję 1,4-1,6 tys. osób do 2014 r.
"Oczekujemy, że GM jest ściśle ukierunkowany na tę (Magny - red.) koncepcję i wyjaśni, że dane opublikowane przez media są zbyt przesadzone", stwierdził w czwartek premier Hesji. Koch zarzucił również amerykańskiemu koncernowi, że jego polityka komunikacji "po raz kolejny, niestety, nie buduje zaufania wśród pracowników i rządu".
Koch powiedział, że 24 godziny przed ogłoszeniem decyzji, Nick Reilly, tymczasowo odpowiedzialny za GM Europe, zapowiedział, że w "zasadzie" zwolnienia będą na tym samym poziomie jak w przypadku biznesplanu Magny wobec Opla. Ten zakładał w przypadku Ruesselsheim redukcję 1,4-1,6 tys. osób do 2014 r.
"Oczekujemy, że GM jest ściśle ukierunkowany na tę (Magny - red.) koncepcję i wyjaśni, że dane opublikowane przez media są zbyt przesadzone", stwierdził w czwartek premier Hesji. Koch zarzucił również amerykańskiemu koncernowi, że jego polityka komunikacji "po raz kolejny, niestety, nie buduje zaufania wśród pracowników i rządu".