Związkowcy z Adam Opel GmbH, chcą aby wszystkie europejskie zakłady Opla zostały zachowane przez przynajmniej dwa lata.Armin Schild przedstawiciel IG Metall a jednocześnie członek rady nadzorczej w niemieckiej firmie, powiedział w piątek agencji "Reutersa", że strona związkowa może zaakceptować zamykanie fabryki i zwolnienia po 2011 r., jeśli działania nowej spółki zakończą się niepowodzeniem.
“Wszyscy pracownicy we wszystkim zakładach muszą w tym uczestniczyć, aby dać Nowemu Oplowi szansę na sukces", powiedział Schild. Uważa, że choć nie będzie to łatwe, można uniknąć zwolnień i zamykania fabryk w dwuletnim okresie transformacji niemieckiej marki.
Według Schilda, Nowy Opel może osiągnąć oszczędności redukując wynagrodzenia, proporcjonalnie skracając czas pracy i tnąc dodatki urlopowe. Zatrudnienie może być obniżone o kilka tysięcy miejsc pracy, jeśli na miejsce osób przechodzących na emeryturę nie będą przyjmowani nowi pracownicy. Ponadto należy zaoferować odprawy za dobrowolne odejścia z pracy.
Wszystkie zakłady Opla mogłyby działać, jeśli nowe modele takie jak SUV bazujący na Corsie, zostałby wcześniej wprowadzone na europejski rynek. Zdaniem przedstawiciela IG Metall nowa spółka nie osiągnie sukcesu jeśli jej działanie będzie "oparte na cięciu zatrudnienia i strachu".
Związki mogą zaakceptować masowe zwolnienia i zamykanie zakładów, które uratują od upadku Nowego Opla, jeśli nie uda się osiągnąć celów sprzedażowych, dodał Schild.
