Zapowiedź Fiata o dwutygodniowym przestoju w zakładach produkujących samochody, spotkała się z ostrą odpowiedzią ze strony związków i rządu Włoch.
Minister pracy Maurizio Sacconi powiedział we wtorek wieczorem: "Decyzja podjęta na zimno, która zrywa nic dialogu społecznego?.
Eros Panicali ze związku zawodowego Uilm stwierdził, że decyzja Fiata "to sprzeczny sygnał", ponieważ włoski koncern nie ma problemu z nadprodukcją. Natomiast centrala Fismic uważa, że jest to "bardzo poważny sygnał" i wezwała rząd Sylvio Berlusconiego do energicznych działań.
Według sekretarza generalnego związku Fiom, Gianniego Rinaldiniego, zatrzymanie produkcji "jest instrumentem nacisku na rządu".