Zagraniczni inwestorzy zamykają fabryki i zwalniają. Część z nich obawia się nakazu zwrotu pomocy publicznej - donosi "Rzeczpospolita".
O przenosinach do Rumunii poinformowała już firma Takata-Petri, producent części dla przemysłu motoryzacyjnego. (...)
W październiku swoją fabrykę ma zamknąć także SEWS Polska należąca do japońskiego koncernu Sumitomo. (..)
To nie koniec. Jak dowiedziała się „Rz”, decyzje o likwidacji w Polsce swoich fabryk rozważa czterech kolejnych inwestorów, głównie z branży motoryzacyjnej. Z kolei kilka innych firm, które dopiero miały u nas budować fabryki, zaczyna się wycofywać. (...)
Jedną z przyczyn jest wzrost płac: tylko w 2008 r. skoczyły w górę o 10 - 12 proc. Inwestorów niepokoi również silny złoty, który sprawia, że produkcja staje się droższa. Fatalne wrażenie wywołuje też perspektywa ewentualnego podniesienia podatków.
W tej sytuacji tańsze kraje naszego regionu, jak Rumunia, prezentują się dużo atrakcyjniej. (...)
Sytuację zagranicznych firm w Polsce dodatkowo pogarsza perspektywa zwrotu otrzymanej do tej pory pomocy publicznej wraz z odsetkami, jaka grozi im za redukcję etatów poniżej limitów ustalonych wcześniej z rządem. Tymczasem firmy muszą je ciąć, bo zmniejszyły produkcję.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
O przenosinach do Rumunii poinformowała już firma Takata-Petri, producent części dla przemysłu motoryzacyjnego. (...)
W październiku swoją fabrykę ma zamknąć także SEWS Polska należąca do japońskiego koncernu Sumitomo. (..)
To nie koniec. Jak dowiedziała się „Rz”, decyzje o likwidacji w Polsce swoich fabryk rozważa czterech kolejnych inwestorów, głównie z branży motoryzacyjnej. Z kolei kilka innych firm, które dopiero miały u nas budować fabryki, zaczyna się wycofywać. (...)
Jedną z przyczyn jest wzrost płac: tylko w 2008 r. skoczyły w górę o 10 - 12 proc. Inwestorów niepokoi również silny złoty, który sprawia, że produkcja staje się droższa. Fatalne wrażenie wywołuje też perspektywa ewentualnego podniesienia podatków.
W tej sytuacji tańsze kraje naszego regionu, jak Rumunia, prezentują się dużo atrakcyjniej. (...)
Sytuację zagranicznych firm w Polsce dodatkowo pogarsza perspektywa zwrotu otrzymanej do tej pory pomocy publicznej wraz z odsetkami, jaka grozi im za redukcję etatów poniżej limitów ustalonych wcześniej z rządem. Tymczasem firmy muszą je ciąć, bo zmniejszyły produkcję.
Więcej w "Rzeczpospolitej".