"Obie strony rozmawiają" - tak o inwestycji polskiej spółki, która chce budować polskie samochody elektryczne, mówi przedstawiciel Lasów Państwowych.
Według pierwszych propozycji inwestora fabryka miałaby stanąć w miejscu, gdzie dziś rosną tysiące drzew.
W Jaworznie, na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ma powstać fabryka polskich samochodów elektrycznych. Za projektem Izera stoi ElectroMobility Poland, firma, która określa się jako ekspert w przetwarzaniu metali, tworzyw sztucznych, tworzeniu układów elektronicznych czy napędów.
"Lokalizacja fabryki Izery na Śląsku wpłynie na transformację regionu oraz wpisze się w jego innowacyjną specjalizację" - podkreślił w grudniu minister Michał Kurtyka, gdy ogłaszano plany inwestycyjne. Resort informował wówczas, że symboliczne wbicie łopaty pod fabrykę jest planowane w roku 2021. "Dzięki nowej fabryce pracę znajdzie tu ok. 15 tys. osób: 3 tys. w zakładzie w Jaworznie oraz 12 tys. u dostawców i kooperantów. Produkcja aut rozpocznie się w 2024 roku" - informował resort.
Fabryka samochodów w miejsce lasu? Jest negatywna opinia, ale rozmowy trwają
Początkowy entuzjazm ustąpił jednak miejsca wątpliwościom. Fabryka miałaby bowiem stanąć w miejscu, gdzie dziś rośnie gęsty las. Do przeprowadzenia inwestycji niezbędne byłoby wykarczowanie obszaru o powierzchni 250 hektarów.
Więcej w portalu gazeta.pl.
Polska
Lasy Państwowe niechętne wielkiej wycince pod fabrykę elektryków?
- Szczegóły
- Autor: Gazeta Wyborcza (fot. ElectroMobility Poland)