Zielona Góra, Nowa Sól albo... Opole. Niemiecka firma z branży motoryzacyjnej szuka miejsca do inwestycji. Rozmowy trwają, poinformowała "Gazeta Lubuska".
- Spotkałem się już z wieloma inwestorami, ale jeszcze nie widziałem tak profesjonalnego. Odpowiadamy już nie na dziesiątki pytań z jego strony, ale setki. Cały piątek spędziłem właśnie przygotowując mu odpowiedzi. Choć miałem chyba z siedem zaproszeń na wigilię, to nie mogłem skorzystać z żadnego - zdradza prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. - Nad inwestorem pracujemy już od kilku miesięcy. Na początku poprosił o wskazanie mu lokalizacji w naszym regionie. Podałem kilka, między innymi Zieloną Górę, Nową Sól czy Kożuchów.
Więcej w "Gazecie Lubuskiej".
- Spotkałem się już z wieloma inwestorami, ale jeszcze nie widziałem tak profesjonalnego. Odpowiadamy już nie na dziesiątki pytań z jego strony, ale setki. Cały piątek spędziłem właśnie przygotowując mu odpowiedzi. Choć miałem chyba z siedem zaproszeń na wigilię, to nie mogłem skorzystać z żadnego - zdradza prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. - Nad inwestorem pracujemy już od kilku miesięcy. Na początku poprosił o wskazanie mu lokalizacji w naszym regionie. Podałem kilka, między innymi Zieloną Górę, Nową Sól czy Kożuchów.
Więcej w "Gazecie Lubuskiej".