Takoni
Stokvis Tapes
VIA
Galvanopartners

Rząd chce za wszelką cenę chronić miejsca pracy. Nie tylko chce dopłacać do pensji pracowników, których firmy mają przestoje, ale także uelastyczniać kodeks pracy.

 

Jak powiedział "Gazecie" minister Michał Boni, rząd chce wprowadzić 12-miesięczny okres rozliczania pracy pracownika (teraz jest kwartalny) oraz konta pracy. Dzięki temu pracownicy mogliby pracować w czasie prosperity dłużej, bez nadgodzin, "oddając" tym samym nieprzepracowane godziny z czasu postoju.

- Teraz pracownicy przemysłu samochodowego pracują mniej, np. 20 godzin tygodniowo, ale na jesieni, gdy sytuacja się poprawi, mogą pracować już np. 50 godzin tygodniowo. Za każdym razem otrzymywaliby stałe wynagrodzenie, bez nadgodzin - tłumaczy Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. Pracodawcy chcieliby, by funkcjonowało to na stałe, wtedy polskie firmy będą bardziej konkurencyjne.

Rząd chce też przyspieszyć pomoc dla zwalnianych pracowników w razie upadłości firmy. Dziś pracownicy upadających zakładów mają wypłacane pensje z FGŚP dopiero, gdy uprawomocni się wyrok sądu o upadłości przedsiębiorstwa. Rząd chce, by już samo złożenie wniosku o upadłość pozwalało Funduszowi na wypłatę pieniędzy.

- To jest istotne z punktu widzenia przeciętnej rodziny, bo dostanie te pieniądze dwa miesiące wcześniej. To ważne, bo zanim dojdzie do złożenia wniosku o upadłość, firma już wcześniej ogranicza pensje albo w ogóle ich nie wypaca - mówi nam minister Boni.

Więcej w sobotniej "Gazecie Wyborczej".

0
Udostępniono
MotoSolutions

Najnowsze wpisy w bazie dostawców

LIBELI Sp. z o.o.
 C.H. Erbslöh Polska Sp. z o.o.
BARIBAL Group
YETICO S.A.
METCHEM Sp. z o.o.
Poliamid Plastics Sp. z o.o.