Słaby złoty sprawił, że klienci z Zachodu przyjeżdżają do Polski na motoryzacyjne zakupy - niektóre auta są u nas 20 - 30 proc. tańsze niż nad Renem, informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
W walce o klientów dilerzy niespodziewanie zyskali bowiem sojusznika - euro, które w krótkim czasie umocniło się w stosunku do złotówki o ponad 50 groszy. To przyciągnęło do polskich salonów klientów z Zachodu - głównie Niemiec i Słowacji. Kupując dzisiaj nowe auto nad Wisłą, na superluksusowym aucie mogą oszczędzić nawet kilkanaście tysięcy euro.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
W walce o klientów dilerzy niespodziewanie zyskali bowiem sojusznika - euro, które w krótkim czasie umocniło się w stosunku do złotówki o ponad 50 groszy. To przyciągnęło do polskich salonów klientów z Zachodu - głównie Niemiec i Słowacji. Kupując dzisiaj nowe auto nad Wisłą, na superluksusowym aucie mogą oszczędzić nawet kilkanaście tysięcy euro.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".