W tyskiej fabryce Fiata ruszyły negocjacje płacowe z udziałem wszystkich central związkowych. Solidarność domaga się 500 zł podwyżki dla każdego pracownika, zmiany sposobu wyliczania premii efektywnościowej oraz wprowadzenia stałych miesięcznych wynagrodzeń w miejsce stawek godzinowych.
W odpowiedzi na postulaty związkowców władze spółki zaproponowały wstępnie wzrost wynagrodzeń średnio o 130 zł, czyli w przybliżeniu o wskaźnik inflacji. Zarząd spółki zaproponował także włączenie premii efektywnościowej do miesięcznego wynagrodzenia. Propozycję tę odrzuciły wszystkie związki zawodowe, domagając się jednocześnie zmiany sposobu wyliczania premii tak, aby jej wysokość nie była zależna od księgowych wskaźników, na które załoga nie ma realnego wpływu.
Według Wandy Stróżyk, przewodniczącej Solidarności w Fiat Auto Poland nastroje w tyskiej fabryce są fatalne, głównie za sprawą wyjątkowo niskich wynagrodzeń w styczniu.
W odpowiedzi na postulaty związkowców władze spółki zaproponowały wstępnie wzrost wynagrodzeń średnio o 130 zł, czyli w przybliżeniu o wskaźnik inflacji. Zarząd spółki zaproponował także włączenie premii efektywnościowej do miesięcznego wynagrodzenia. Propozycję tę odrzuciły wszystkie związki zawodowe, domagając się jednocześnie zmiany sposobu wyliczania premii tak, aby jej wysokość nie była zależna od księgowych wskaźników, na które załoga nie ma realnego wpływu.
Według Wandy Stróżyk, przewodniczącej Solidarności w Fiat Auto Poland nastroje w tyskiej fabryce są fatalne, głównie za sprawą wyjątkowo niskich wynagrodzeń w styczniu.