Grudzień wyraźnie już pokazał, że kryzys w światowej motoryzacji nie ominie polskich producentów. Produkcja w grudniu nie sięgnęła nawet 55,1 tys. pojazdów osobowych i dostawczych - podał Instytut Samar.
- Grudniowa produkcja była aż o 16,1 proc. mniejsza niż miesiąc wcześniej i o 26,1 proc. niż przed rokiem - komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru. - Poziom produkcji w 2008 r., 990 982 auta, pozostał jednak wyższy niż w 2007 r. o niemal 14 proc. - zaznacza.
To i tak jednak rekord w historii polskiej motoryzacji. - Wszystko wskazuje też na to, że w 2008 r. wyprzedziliśmy Czechów pod względem produkcji aut osobowych i dostawczych. Ze wstępnych danych wynika, że powstało tam mniej niż 950 tys. aut - mówi Rafał Orłowski, analityk z firmy Automotivesuppliers.pl.
- Tegoroczna produkcja będzie zdecydowanie niższa - uważa Orłowski. - Dostawcy bazują obecnie na danych od producentów, które mówią, że cztery fabryki (Fiat, GM, VW i FSO) planują łączną produkcję w 2009 r. na poziomie ok. 900 tys. sztuk. Przy czym jedynie w przypadku Fiat Auto Poland można liczyć na wzrost. Ale sytuacja jest bardzo dynamiczna i trudno ocenić, czy za kilka tygodni te szacunki będą jeszcze aktualne - zaznacza.
- W tym roku zwiększymy produkcję o ponad 100 tys. sztuk. Dojdzie też nowy model - 500 w wersji cabrio - potwierdza Enrico Pavoni, prezes Fiat Auto Poland. - Już w 2008 r. odnotowaliśmy wzrost produkcji o 130 tys. sztuk i zatrudnienia o ponad 1,5 tys. osób. To właściwie tak, jakbyśmy wybudowali nową fabrykę.
Więcej w "Rzeczpospolitej".