44% pracodawców zapowiada podwyżki w najbliższym półroczu – nadal w badaniu Randstad „Plany Pracodawców” notujemy w tej kwestii wzrosty i to najwyższe w historii.
Deklaracje wzrostu zatrudnienia są natomiast pod koniec roku tradycyjnie powściągliwe - nowych pracowników zamierza zatrudnić 1/3 firm. Rosną też obawy przedsiębiorców o kondycję polskiej gospodarki, ale dopiero kolejne edycje odpowiedzą na pytanie, czy możemy tu mówić o trendzie. W badaniu analizujemy także opinie pracodawców o pomyśle Pracowniczy Planów Kapitałowych - przewaga przeciwników rozwiązania jest dwukrotna.
Pracodawcy sceptyczniej o kondycji polskiej gospodarki
O 11 p.p. spadł odsetek polskich pracodawców, którzy prognozują wzrost gospodarczy w kraju. 23% to najniższy wynik od blisko dwóch lat, czyli od momentu, kiedy w tej kwestii notowaliśmy stały wzrost optymizmu. Podczas gdy w niewielkim stopniu wzrosła liczba pracodawców przewidujących stagnację (do 48% - o 4 p.p. w stosunku do badania sprzed pół roku), widzimy wyraźnie rosnący odsetek firm, które obawiają się recesji w kraju (16% - o 7 p.p. więcej niż przed 6 miesiącami).
Największe obawy żywią pracodawcy z południowych i zachodnich regionów kraju - tam odsetek respondentów, którzy prognozują recesję sięga 18%. O przyszłość spokojniejsi są przedsiębiorcy ze wschodnich (13%) i północnych województwa (12%).
Najmniejszym optymizmem wyróżniają się przedsiębiorcy z branży przemysłowej (18% prognozuje recesję), pracodawcy zajmujący się obsługą nieruchomości i firm (18%) oraz sektor budowlany (17%), ale we wszystkich przypadkach wciąż nad liczbą respondentów spodziewających się spowolnienia przeważa liczba tych, którzy przewidują wzrost gospodarczy w kraju.
O kondycji swoich firm pracodawcy wypowiadają się bardziej optymistycznie
W przypadku oceny aktualnej sytuacji finansowej firm w najnowszej edycji badania także notujemy spadek. 66% respondentów twierdzi, że ta kondycja jest dobra lub bardzo dobra (przed rokiem było to 67%, a w ostatnim badaniu - 69%), ale wynik ten wciąż oscyluje wokół wyników z poprzednich raportów Randstad.
Najlepiej swoją sytuację finansową oceniają pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 250 osób. Wyjątkowo optymistycznie na swoją kondycję spoglądają też firmy z województw północnych (75% ocenia ją jako dobrą lub bardzo dobrą) oraz z branży pośrednictwa finansowego (90%).
1/3 pracodawców zamierza zwiększyć zatrudnienie
W kwestii wzrostu zatrudnienia obserwujemy wyraźną cykliczność w badaniu – pod koniec roku zawsze pracodawcy są bardziej powściągliwi w deklaracjach zwiększenia liczebności załóg. W połowie roku deklarowało tak 39% procent respondentów, teraz zaledwie 33%. Jednak w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku notujemy wzrost o 2 p.p.
Zatrudnienia zwiększać planują najczęściej firmy z południa Polski (36%). W pozostałych regionach odsetek ten waha się od 32 do 34%. Wyjątkiem są województwa wschodnie, w których wzrost zatrudnienia zapowiada tylko 27% przedsiębiorców. W regionach centralnych natomiast najwyższa jest liczba respondentów, którzy przewidują zwolnienia (9%).
Najczęściej rekrutację nowych pracowników zamierzają w najbliższym półroczu rozpocząć firmy z sektora przemysłu (41%), budownictwa (39%) oraz handlu i napraw (32%). Nowych miejsc pracy mogą się też najczęściej spodziewać pracownicy z mniejszych miast od 50 do 200 tysięcy mieszkańców (40%).
Pracownicy mogą spodziewać się podwyżek nieco częściej niż przed rokiem - w tej kwestii notujemy rekordowe wyniki
Deklaracje podwyżek w firmach także podlegają cykliczności - obserwujemy to w kolejnych edycjach badania „Plany Pracodawców”. Z reguł to właśnie koniec roku jest momentem, gdy pracodawcy przeglądają swoją politykę wynagrodzeń i analizują sytuację na rynku. Dlatego w porównaniu z czerwcem tego roku wzrost udziału firm planujących podwyżki sięga aż 17 p.p., ale rok do roku już tylko 1 p.p.
44% pracodawców zapowiadających podwyżki to rekordowy wynik w skali całej historii badania. Taki sam zanotowaliśmy tylko raz - przed dwoma laty, ale wówczas wśród respondentów była też grupa, która przewidywała obniżki wynagrodzeń. W tej edycji tylko pojedynczy uczestnicy badania mają takie plany.
Wzrosty pensji deklaruje blisko połowa przedsiębiorców z zachodnich regionów kraju. Podwyżek mogą spodziewać się przede wszystkim zatrudnieni w przemyśle (50%), handlu (49%), budownictwie (43%) oraz sektorze finansowym (43%).
Adam Małecki, Dyrektor Obszaru Inwestycji Bezpośrednich w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu S.A. zwraca uwagę, że jeden z najprężniej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki – sektor nowoczesnych usług dla biznesu – wpisuje się w ten trend. Globalni i regionalni liderzy lokują swoje centra w ośrodkach miejskich rozsianych po całym kraju, co demonstruje dojrzałość i siłę sektora, ale ma również znaczący wpływ na rosnąca konkurencję, a tym samym na zjawisko presji płacowej. Szczególnie widoczne jest to w obszarach sektora cechujących się wysokim poziomem rotacji zatrudnienia, a także w rejonach kraju o bardzo niskiej stopie bezrobocia; te dwa elementy powodują, że pracodawcy zmuszeni są nie tylko do deklaracji podwyżek, ale realnego i regularnego ich wprowadzania. W kontekście inwestorów z sektora przemysłowego przedstawiciel PAIH dodaje, że różnice regionalne w zakresie wynagrodzeń oraz zmniejszające się infrastrukturalne wykluczenie regionów Polski Wschodniej pozwalają z optymizmem ocenić szansę na aktywizację gospodarczą tych obszarów. Potwierdzeniem powyższej tezy jest ostatnia zapowiedź inwestycji firmy motoryzacyjnej Varroc w Lublinie.
Na większy wzrost pensji w najbliższym czasie możemy liczyć rzadziej niż przed rokiem. Podwyżki na poziomu od 2% do 4% zapowiada 24% przedsiębiorców (pół roku temu: 26%), podobnie jest w przypadku podwyżek od 4% do 7% (26% w połowie 2018 r.). Wzrosła liczba pracodawców, którzy zdecydują się na wzrost wynagrodzeń, która nie przekracza 2% (14% - w najnowszym badaniu, 11% - w poprzednim).
- Niewykluczone, że polskim pracodawcom zaczyna brakować możliwości podwyższania wynagrodzeń, dlatego rośnie liczba firm, które planują wzrosty pensji na symbolicznym poziomie. Potwierdza to też odsetek przedsiębiorstw, w których powodem podwyżek jest dostosowanie wysokości pensji do płacy minimalnej – po prostu w wielu miejscach pracy wynagrodzenie już dawno przekracza ustawowe minimum - podkreśla Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i Członek Zarządu Randstad Polska. Jak dodaje, granicą podwyżek jest płynność finansowa przedsiębiorców. Firmy muszą dbać o poziom wydatków, aby sprostać konkurencji, bo wciąż odczuwają presję cenową na rynku towarów i usług. Warto więc szukać innych rozwiązań, które mogą pozytywnie wpłynąć na spełnienie zawodowe pracowników i przełożyć się na ich lojalność wobec pracodawcy. Jak pokazują nasze analizy, nie tylko wynagrodzenie może być magnesem przyciągającym kandydatów.
62% respondentów zaznacza, że podwyżki obejmą wszystkie działy firmy. Tam, gdzie nie będą powszechne, najczęściej pracodawcy uhonorują pracowników z działów produkcji (24%) i obsługi klienta (8%). Najczęściej wzrost wynagrodzeń będzie dotyczył niemal wszystkich zatrudnionych (53%), a podstawą do podniesienia pensji będą przede wszystkim pozafinansowe osiągnięcia pracowników (47%), staż pracy (13%) oraz konieczność podniesienia wynagrodzenia w związku ze wzrostem płacy minimalnej (11%).
- Okres świąteczno-noworoczny to dla znacznej części pracodawców okres firmowych spotkań oraz wypłaty dodatkowych, okolicznościowych świadczeń pieniężnych. Część pracodawców podejmuje działania wzmacniające identyfikację z firmą i budujące wzajemne relacje (spotkania firmowe, wspólne działania charytatywne). Jednak okres końca roku to dla wielu pracowników przede wszystkim możliwość uzyskania dodatkowych środków w postaci premii okolicznościowych i bonów. Pytanie, jakie się nasuwa w tym kontekście jest, na ile zróżnicowanie wartości tych benefitów są efektem prowadzonej polityki zarządzania pracownikami, a na ile wynika z obowiązujących przepisów dotyczących zakładowego funduszu świadczeń socjalnych - podkreśla Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Ponad połowa przedsiębiorców negatywnie ocenia pomysł Pracowniczych Planów Kapitałowych
54% pracodawców jest w mniejszym lub większym stopniu przeciwna wprowadzeniu Pracowniczych Planów Kapitałowych, ale - co ciekawe - blisko 1/5 w ogóle nie ma zadania na ten temat. Może to sygnalizować, że to rozwiązanie nie jest wystarczające dobrze znane polskim firmom.
Oprócz obowiązkowych składek odprowadzanych przez pracodawców, firmy będą też mogły dobrowolnie zwiększać ich wartość, aby pracownicy mogli odłożyć więcej na poczet przyszłej emerytury. Jednak zaledwie 15% przedsiębiorców rozważa takie dodatkowe składki, a aż 60% raczej się na to nie zdecyduje.
Odprowadzanie dodatkowych składek na częściej deklarują firmy z sektora finansowego (43%), w pozostałych przypadek ten odsetek nie przekracza ¼. Firmy, które są skłonne do opłacania zwiększonej składki chcą to rozwiązanie potraktować jako dodatkowy benefit dla pracowników - tak deklaruje 72% respondentów z tej grupy.
- Pomysł Pracowniczych Planów Kapitałowych budzi wśród pracodawców obawy dotyczące nie tylko dodatkowych obciążeń administracyjnych związanych z prowadzeniem dokumentacji przystąpienia pracowników do systemu i uczestnictwa w nim, ale również kwestii związanych z wyborem podmiotu prowadzącego PPK w danej firmie oraz oczekiwań pracowników dotyczących wzrostu płac pokrywającego wysokość składki płaconej przez pracowników. Na chwilę obecną jest stosunkowo mało informacji dotyczących funkcjonowania nowego systemu oszczędzania, szczególnie tych, które dotyczą obowiązków i koniecznych działań po stronie pracodawców. Być może rozpoczęcie kampanii informacyjnej i zapowiadane uruchomienie portalu zmniejszy nieufność pracodawców wobec proponowanego rozwiązania. Jednocześnie część pracodawców dostrzega możliwość traktowania dodatkowych wpłat na PPK jako benefit dla pracowników, co może zostać wykorzystane również jako element wizerunku zwiększający atrakcyjność danej firmy jako miejsca pracy - podsumowuje Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Deklaracje wzrostu zatrudnienia są natomiast pod koniec roku tradycyjnie powściągliwe - nowych pracowników zamierza zatrudnić 1/3 firm. Rosną też obawy przedsiębiorców o kondycję polskiej gospodarki, ale dopiero kolejne edycje odpowiedzą na pytanie, czy możemy tu mówić o trendzie. W badaniu analizujemy także opinie pracodawców o pomyśle Pracowniczy Planów Kapitałowych - przewaga przeciwników rozwiązania jest dwukrotna.
Pracodawcy sceptyczniej o kondycji polskiej gospodarki
O 11 p.p. spadł odsetek polskich pracodawców, którzy prognozują wzrost gospodarczy w kraju. 23% to najniższy wynik od blisko dwóch lat, czyli od momentu, kiedy w tej kwestii notowaliśmy stały wzrost optymizmu. Podczas gdy w niewielkim stopniu wzrosła liczba pracodawców przewidujących stagnację (do 48% - o 4 p.p. w stosunku do badania sprzed pół roku), widzimy wyraźnie rosnący odsetek firm, które obawiają się recesji w kraju (16% - o 7 p.p. więcej niż przed 6 miesiącami).
Największe obawy żywią pracodawcy z południowych i zachodnich regionów kraju - tam odsetek respondentów, którzy prognozują recesję sięga 18%. O przyszłość spokojniejsi są przedsiębiorcy ze wschodnich (13%) i północnych województwa (12%).
Najmniejszym optymizmem wyróżniają się przedsiębiorcy z branży przemysłowej (18% prognozuje recesję), pracodawcy zajmujący się obsługą nieruchomości i firm (18%) oraz sektor budowlany (17%), ale we wszystkich przypadkach wciąż nad liczbą respondentów spodziewających się spowolnienia przeważa liczba tych, którzy przewidują wzrost gospodarczy w kraju.
O kondycji swoich firm pracodawcy wypowiadają się bardziej optymistycznie
W przypadku oceny aktualnej sytuacji finansowej firm w najnowszej edycji badania także notujemy spadek. 66% respondentów twierdzi, że ta kondycja jest dobra lub bardzo dobra (przed rokiem było to 67%, a w ostatnim badaniu - 69%), ale wynik ten wciąż oscyluje wokół wyników z poprzednich raportów Randstad.
Najlepiej swoją sytuację finansową oceniają pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 250 osób. Wyjątkowo optymistycznie na swoją kondycję spoglądają też firmy z województw północnych (75% ocenia ją jako dobrą lub bardzo dobrą) oraz z branży pośrednictwa finansowego (90%).
1/3 pracodawców zamierza zwiększyć zatrudnienie
W kwestii wzrostu zatrudnienia obserwujemy wyraźną cykliczność w badaniu – pod koniec roku zawsze pracodawcy są bardziej powściągliwi w deklaracjach zwiększenia liczebności załóg. W połowie roku deklarowało tak 39% procent respondentów, teraz zaledwie 33%. Jednak w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku notujemy wzrost o 2 p.p.
Zatrudnienia zwiększać planują najczęściej firmy z południa Polski (36%). W pozostałych regionach odsetek ten waha się od 32 do 34%. Wyjątkiem są województwa wschodnie, w których wzrost zatrudnienia zapowiada tylko 27% przedsiębiorców. W regionach centralnych natomiast najwyższa jest liczba respondentów, którzy przewidują zwolnienia (9%).
Najczęściej rekrutację nowych pracowników zamierzają w najbliższym półroczu rozpocząć firmy z sektora przemysłu (41%), budownictwa (39%) oraz handlu i napraw (32%). Nowych miejsc pracy mogą się też najczęściej spodziewać pracownicy z mniejszych miast od 50 do 200 tysięcy mieszkańców (40%).
Pracownicy mogą spodziewać się podwyżek nieco częściej niż przed rokiem - w tej kwestii notujemy rekordowe wyniki
Deklaracje podwyżek w firmach także podlegają cykliczności - obserwujemy to w kolejnych edycjach badania „Plany Pracodawców”. Z reguł to właśnie koniec roku jest momentem, gdy pracodawcy przeglądają swoją politykę wynagrodzeń i analizują sytuację na rynku. Dlatego w porównaniu z czerwcem tego roku wzrost udziału firm planujących podwyżki sięga aż 17 p.p., ale rok do roku już tylko 1 p.p.
44% pracodawców zapowiadających podwyżki to rekordowy wynik w skali całej historii badania. Taki sam zanotowaliśmy tylko raz - przed dwoma laty, ale wówczas wśród respondentów była też grupa, która przewidywała obniżki wynagrodzeń. W tej edycji tylko pojedynczy uczestnicy badania mają takie plany.
Wzrosty pensji deklaruje blisko połowa przedsiębiorców z zachodnich regionów kraju. Podwyżek mogą spodziewać się przede wszystkim zatrudnieni w przemyśle (50%), handlu (49%), budownictwie (43%) oraz sektorze finansowym (43%).
Adam Małecki, Dyrektor Obszaru Inwestycji Bezpośrednich w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu S.A. zwraca uwagę, że jeden z najprężniej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki – sektor nowoczesnych usług dla biznesu – wpisuje się w ten trend. Globalni i regionalni liderzy lokują swoje centra w ośrodkach miejskich rozsianych po całym kraju, co demonstruje dojrzałość i siłę sektora, ale ma również znaczący wpływ na rosnąca konkurencję, a tym samym na zjawisko presji płacowej. Szczególnie widoczne jest to w obszarach sektora cechujących się wysokim poziomem rotacji zatrudnienia, a także w rejonach kraju o bardzo niskiej stopie bezrobocia; te dwa elementy powodują, że pracodawcy zmuszeni są nie tylko do deklaracji podwyżek, ale realnego i regularnego ich wprowadzania. W kontekście inwestorów z sektora przemysłowego przedstawiciel PAIH dodaje, że różnice regionalne w zakresie wynagrodzeń oraz zmniejszające się infrastrukturalne wykluczenie regionów Polski Wschodniej pozwalają z optymizmem ocenić szansę na aktywizację gospodarczą tych obszarów. Potwierdzeniem powyższej tezy jest ostatnia zapowiedź inwestycji firmy motoryzacyjnej Varroc w Lublinie.
Na większy wzrost pensji w najbliższym czasie możemy liczyć rzadziej niż przed rokiem. Podwyżki na poziomu od 2% do 4% zapowiada 24% przedsiębiorców (pół roku temu: 26%), podobnie jest w przypadku podwyżek od 4% do 7% (26% w połowie 2018 r.). Wzrosła liczba pracodawców, którzy zdecydują się na wzrost wynagrodzeń, która nie przekracza 2% (14% - w najnowszym badaniu, 11% - w poprzednim).
- Niewykluczone, że polskim pracodawcom zaczyna brakować możliwości podwyższania wynagrodzeń, dlatego rośnie liczba firm, które planują wzrosty pensji na symbolicznym poziomie. Potwierdza to też odsetek przedsiębiorstw, w których powodem podwyżek jest dostosowanie wysokości pensji do płacy minimalnej – po prostu w wielu miejscach pracy wynagrodzenie już dawno przekracza ustawowe minimum - podkreśla Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i Członek Zarządu Randstad Polska. Jak dodaje, granicą podwyżek jest płynność finansowa przedsiębiorców. Firmy muszą dbać o poziom wydatków, aby sprostać konkurencji, bo wciąż odczuwają presję cenową na rynku towarów i usług. Warto więc szukać innych rozwiązań, które mogą pozytywnie wpłynąć na spełnienie zawodowe pracowników i przełożyć się na ich lojalność wobec pracodawcy. Jak pokazują nasze analizy, nie tylko wynagrodzenie może być magnesem przyciągającym kandydatów.
62% respondentów zaznacza, że podwyżki obejmą wszystkie działy firmy. Tam, gdzie nie będą powszechne, najczęściej pracodawcy uhonorują pracowników z działów produkcji (24%) i obsługi klienta (8%). Najczęściej wzrost wynagrodzeń będzie dotyczył niemal wszystkich zatrudnionych (53%), a podstawą do podniesienia pensji będą przede wszystkim pozafinansowe osiągnięcia pracowników (47%), staż pracy (13%) oraz konieczność podniesienia wynagrodzenia w związku ze wzrostem płacy minimalnej (11%).
- Okres świąteczno-noworoczny to dla znacznej części pracodawców okres firmowych spotkań oraz wypłaty dodatkowych, okolicznościowych świadczeń pieniężnych. Część pracodawców podejmuje działania wzmacniające identyfikację z firmą i budujące wzajemne relacje (spotkania firmowe, wspólne działania charytatywne). Jednak okres końca roku to dla wielu pracowników przede wszystkim możliwość uzyskania dodatkowych środków w postaci premii okolicznościowych i bonów. Pytanie, jakie się nasuwa w tym kontekście jest, na ile zróżnicowanie wartości tych benefitów są efektem prowadzonej polityki zarządzania pracownikami, a na ile wynika z obowiązujących przepisów dotyczących zakładowego funduszu świadczeń socjalnych - podkreśla Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Ponad połowa przedsiębiorców negatywnie ocenia pomysł Pracowniczych Planów Kapitałowych
54% pracodawców jest w mniejszym lub większym stopniu przeciwna wprowadzeniu Pracowniczych Planów Kapitałowych, ale - co ciekawe - blisko 1/5 w ogóle nie ma zadania na ten temat. Może to sygnalizować, że to rozwiązanie nie jest wystarczające dobrze znane polskim firmom.
Oprócz obowiązkowych składek odprowadzanych przez pracodawców, firmy będą też mogły dobrowolnie zwiększać ich wartość, aby pracownicy mogli odłożyć więcej na poczet przyszłej emerytury. Jednak zaledwie 15% przedsiębiorców rozważa takie dodatkowe składki, a aż 60% raczej się na to nie zdecyduje.
Odprowadzanie dodatkowych składek na częściej deklarują firmy z sektora finansowego (43%), w pozostałych przypadek ten odsetek nie przekracza ¼. Firmy, które są skłonne do opłacania zwiększonej składki chcą to rozwiązanie potraktować jako dodatkowy benefit dla pracowników - tak deklaruje 72% respondentów z tej grupy.
- Pomysł Pracowniczych Planów Kapitałowych budzi wśród pracodawców obawy dotyczące nie tylko dodatkowych obciążeń administracyjnych związanych z prowadzeniem dokumentacji przystąpienia pracowników do systemu i uczestnictwa w nim, ale również kwestii związanych z wyborem podmiotu prowadzącego PPK w danej firmie oraz oczekiwań pracowników dotyczących wzrostu płac pokrywającego wysokość składki płaconej przez pracowników. Na chwilę obecną jest stosunkowo mało informacji dotyczących funkcjonowania nowego systemu oszczędzania, szczególnie tych, które dotyczą obowiązków i koniecznych działań po stronie pracodawców. Być może rozpoczęcie kampanii informacyjnej i zapowiadane uruchomienie portalu zmniejszy nieufność pracodawców wobec proponowanego rozwiązania. Jednocześnie część pracodawców dostrzega możliwość traktowania dodatkowych wpłat na PPK jako benefit dla pracowników, co może zostać wykorzystane również jako element wizerunku zwiększający atrakcyjność danej firmy jako miejsca pracy - podsumowuje Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan.