Czarny scenariusz rysuje się przed pracownikami firmy Flextronics, specjalizującej się w branży elektronicznej - informuje "Dziennik Bałtycki".
(...) - Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja ta będzie trudna dla pracowników, którzy zostaną objęci tym procesem, i nad tym ubolewamy - informuje w krótkim komunikacie Magdalena Kawulska, specjalista ds. public relations we Flextronicsie w Tczewie. - Dokładamy wszelkich starań, aby zwolnienia dotknęły jak najmniejszą liczbę osób. Na chwilę obecną to wszystko, co mamy do przekazania.
(...) - Nie zgadzamy się z koniecznością zwolnienia aż 664 pracowników, wiedząc, że firma ma możliwości zwiększonej produkcji zarówno poprzez pozyskane zamówienie, jak i z uwagi na zainteresowanie kolejnych poważnych klientów - podkreśla Krzysztof Andraszewicz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność".
Związkowcy mają nadzieję, że czarny scenariusz się nie spełni i z pracą nie będzie się musiało pożegnać aż tylu wykwalifikowanych pracowników. Jak zauważa Krzysztof Andraszewicz, sytuacja może się zmienić z dnia na dzień. Po rozmowach z dyrektorem Andrzejem Połojką już pod koniec ubiegłego tygodnia uruchomiona została kolejna linia produkcyjna, dzięki czemu o 64 osoby mniej znajdzie się na liście do zwolnień.
(..) 3 136 - tyle osób pracuje w sumie w firmie Flextronics w Tczewie. To największy zakład w tym mieście.
Więcej w "Dzienniku Bałtyckim".