Niemcy uszczelniają system dopłat do zamiany starych samochodów na nowe tak, żeby złom nie trafiał z powrotem do sprzedaży - informuje "Gazeta Prawna".
Na rządowych dotacjach tego typu korzystają głównie producenci małych aut, w tym polska fabryka Fiata.
Z początkiem marca niemieccy kierowcy korzystający z dopłaty do zakupu nowego samochodu po przekazaniu starego na złom będą musieli oddawać oryginał karty pojazdu - wynika z informacji Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Obecnie, żeby otrzymać premię w wysokości 2,5 tys. euro, wystarczy przekazać kopię tego dokumentu.
Pozostawienie sobie oryginału pozwala na ponowną sprzedaż takiego zezłomowanego pojazdu.Okazało się, że samochody zamiast na złom trafiały m.in. do Polski. Cieszą się one wciąż sporym powodzeniem, bo w Niemczech skorzystać z dotacji można złomując już 9-letni samochód.
Dużym popytem cieszą się szczególnie małe samochody, które w salonach kosztują około 6 tys. euro, a dopłaty można dostać 2,5 tys. euro. Efekt jest taki, że np. fabryka Opla w Eisenach, gdzie produkowane są corsy, zawiesiła przestój i rozwija produkcję. Ale skutki widać też w Polsce.
- Widzimy wzrost popytu na wszystkie produkowane w Polsce samochody, czyli fiata pandę, 500 czy 600 - mówi Enrico Pavoni, prezes Fiata w Polsce.
Więcej w "Gazecie Prawnej".