Frederick Henderson, nowy szef General Motors. Ma opinię człowieka do zadań specjalnych. Właśnie trafiło mu się najgorsze w karierze.
Wysyła się go tam, gdzie są kłopoty. Problemy w General Motors pojawiły się już lata temu, ale teraz spółka znalazła się o krok od upadku. W światowej motoryzacji nie ma teraz mniej wdzięcznego stanowiska niż prezesura GM.
Henderson jest znany z radykalnych decyzji. Jako prezes GM Europe najpierw zlikwidował 12 tys. miejsc, a potem dopiero zaczął negocjować ze związkami zawodowymi. W efekcie doszło do dzikiego strajku, ale żelazny Fritz uporał się z tym szybko. Stał za udanym wprowadzeniem chevroleta do Europy Wschodniej, dzięki czemu Żerań stał się montownią tych aut.
Więcej w "Rzeczpospolitej"
Wysyła się go tam, gdzie są kłopoty. Problemy w General Motors pojawiły się już lata temu, ale teraz spółka znalazła się o krok od upadku. W światowej motoryzacji nie ma teraz mniej wdzięcznego stanowiska niż prezesura GM.
Henderson jest znany z radykalnych decyzji. Jako prezes GM Europe najpierw zlikwidował 12 tys. miejsc, a potem dopiero zaczął negocjować ze związkami zawodowymi. W efekcie doszło do dzikiego strajku, ale żelazny Fritz uporał się z tym szybko. Stał za udanym wprowadzeniem chevroleta do Europy Wschodniej, dzięki czemu Żerań stał się montownią tych aut.
Więcej w "Rzeczpospolitej"