Nie wiadomo, czy prezesi polskich firm wezmą przykład z prezesa Forda, ale jego decyzja w Stanach Zjednoczonych robi wrażenie.
Alan Mullaly w tym i przyszłym roku otrzyma wynagrodzenie o 30 procent niższe od dotychczasowego.
Tę decyzję zakomunikowano pracownikom przeżywającego kłopoty koncernu dzień po tym, jak jego zarząd porozumiał się ze związkami zawodowymi w sprawie zasiłków zdrowotnych dla emerytowanych pracowników (we wtorek, 24 lutego). Obniżone o 30 proc. wynagrodzenie otrzymywać będzie przez dwa lata także Bill Ford, wnuk założyciela koncernu, a obecnie szef jego rady dyrektorów.
Ford jest jedynym z trójki wielkich amerykańskich producentów aut, który nie wystąpił o rządowe wsparcie finansowe.
Tę decyzję zakomunikowano pracownikom przeżywającego kłopoty koncernu dzień po tym, jak jego zarząd porozumiał się ze związkami zawodowymi w sprawie zasiłków zdrowotnych dla emerytowanych pracowników (we wtorek, 24 lutego). Obniżone o 30 proc. wynagrodzenie otrzymywać będzie przez dwa lata także Bill Ford, wnuk założyciela koncernu, a obecnie szef jego rady dyrektorów.
Ford jest jedynym z trójki wielkich amerykańskich producentów aut, który nie wystąpił o rządowe wsparcie finansowe.