Świat

W I kwartale przyszłego roku Grupa Stellantis zakończy produkcję aut w fabryce w Belvidere (stan Illinois) i zwolni 1 350 pracowników, podało CNN.

- Na naszą branżę negatywnie wpłynęło wiele czynników, takich jak trwająca pandemia COVID-19 i globalny niedobór mikroczipów, ale największym wyzwaniem są rosnące koszty związane z elektryfikacją rynku motoryzacyjnego - poinformowała w wydanym oświadczeniu Grupa Stellantis.

Fabryka w Belvidere produkuje samochody od 1965 roku. Do 2016 roku były w niej wytwarzane modele Dodge Dart, Jeep Compass i Jeep Patriot. Od 2017 roku fabryka produkuje model Jeep Cherokee. Jego montaż ma być utrzymany do ostatniego dnia, czyli do 23 lutego 2023 roku.

Decyzja spotkała się ze sprzeciwem związków zawodowych. - Wszyscy jesteśmy głęboko rozgniewani decyzją Stellantis o postawienie w stan bezczynności zakładu Belvidere bez planu dotyczącego przyszłego produktu - mówi Cindy Estrada, wiceprezes United Auto Workers International Union (UAW). - Istnieje wiele platform pojazdów importowanych z innych krajów, które mogłyby być wytwarzane w Belvidere z umiejętnościami i jakością przez członków UAW Belvidere. Przejście na elektryfikację stwarza również możliwości dla nowego produktu. Firmy takie jak Stellantis otrzymują miliardy rządowych zachęt do przejścia na czystą energię. To obraza dla wszystkich podatników, że nie inwestują tych pieniędzy z powrotem w nasze społeczności.

- Uważamy, że Stellantis bardzo się myli, pozostawiając na biegu jałowym fabrykę, która przynosi firmie zyski od 1965 roku - dodaje Ray Curry, prezes UAW. - Nieprzydzielanie nowego produktu takim zakładom jak Belvidere jest niedopuszczalne. Ogłoszenie zamknięcia zaledwie kilka tygodni przed świętami jest również okrutnym lekceważeniem wkładu naszych członków z UAW Locals 1268 i 1761. Będziemy walczyć przeciwko tej zapowiedzi.